Bedoes, Lanek - VOGUE tekst piosenki (lyrics)
Bedoes [2115] Borys Przybylski
Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska
[Bedoes, Lanek - VOGUE tekst piosenki lyrics]
A może jest, może ją kocham
A może nie, może ją kocham
A może nie, a może tak
Strasznie ciebie nienawidzę
Ale chciałbym z tobą dzisiaj
Podbić cały świat
Strasznie ciebie nienawidzę
Strasznie ciebie nienawidzę
Ale z drugiej strony umrę jeśli
Zaraz nie napiszesz nienawidzę
Ludzi, którzy mówią
Że mówi się bardzo a nie strasznie
Ale w zasadzie tak jest poprawnie
Chociaż w sumie jebać to co jest poprawne
Przecież to nieważne, przynajmniej nie dziś
Jutro się zmartwię, jebać psy
Chociaż w sumie co ma zrobić starsza
Pani gdy jej ktoś coś ukradnie
Nie no, jebać psy, a ty zostaw te babcie
Dzisiaj wyglądam jak można się patrzeć
Dzisiaj się czuję jak Jordan
Dzisiaj wyglądam jak można się patrzeć
Dzisiaj się czuję jak orgazm
Chyba nie powinienem mówić takich rzeczy
Ale z drugiej strony przecież mamy być sobą
Mamy być mili i się wzajemnie kochać
Ale ten typ jeździ jak jebany idiota
Nosz kurwa! Okazało się, że to starszy pan
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Młodych ludzi dzisiaj xanax tudzi
Wokół mnie same smoki, same tabalugi
Kryminalni zbierają na mnie materiał
Ja i Kuqe, obok stoi Ania Rubik
Bomboclat, my jesteśmy z ghetto
Dwadzieścia osób, my jesteśmy gęsto
Szanuj planetę, nie zabijaj zwierząt
Ona jest Vege, lecz prosi o mięso
Squasi, squasi
Mówi mi że słucha mnie od squasi
Przekaż Kasi, BAsi, Asi
Nie mam czas i robię Cashi
A jak mnie nienawidzisz to wspaniale
Ten bas tak napierdala
Że cię głupszy nie słyszałem
I nie usłyszę później, później, później
Późn wcale! Dzisiejszej nocy jest cały gang
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Chryste panie, niech pan bóg wybaczy nam
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge, Vouge, Vouge
Vouge
Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok
Zmienię go w Vouge, Vouge
Vouge, Vouge, Vouge, ej!
Nikt nie pyta jak się czuję, lecz ile to pali
W garderobach Fejz i Quebo i Rosalie
Kilo ganji na bloku
Założyłem label po to żeby już nie dilowali
Kilo ganji na bloku
W garderobach Fejz i Quebo i Rosalie
Kilo ganji na bloku, kilo ganji na bloku
Fejz i Quebo i Rosalie na bloku