Bezimienni, Fonos - Chcieliby tekst piosenki (lyrics)
FONOS: Gibbs, Felipe, GMB.
[Bezimienni, Fonos - Chcieliby tekst piosenki lyrics]
Chcie chcie chcieliby chcieliby w
Naszych oczach ujrzeć łzy
Chcie chcie chcieliby chcieliby robić
To jak my, robić to jak my
Chcieli nas powalić lecz nie
Poszło im to wcale
Mieli nieskuteczne plany i bezpodstawne żale
Chcieli by pewnie żeby te ich wielkie brednie
Zniszczyły nas kompletnie aż
Logo nam wyblednie
Choć to bardzo średnie zbyt
Mocni wciąż dla wielu
Żal wam dupę ściska to używajcie żelu
Chcieli by nas zniszczyć i
Zagłuszyć głos chodnika
Wyszło wam to elegancko tak
Jak wydojenie byka
Leci rap klasyka chcą ją dzisiaj bloki
Marne rapy dziś istnieją tak jak fony noki
Chcieli by od rana nabić szyję na procencie
W osiąganiu celu pomocna ci jest
Głowa i dwie ręce
Chcieliby podróże i portfel pełen kasy
Oryginalne sprzęty i markowe adidasy
Na koncertach ciężkie tłumy i
Wspomnienia z trasy
Zamiast zacząć działać to
Wzdychają takie czasy
Chcieli by tak rzec że nie walą ciągle w piec
Lecz prawda inna jest więc kamuflują się
Ponad podziałami ludzi którzy mówią
O nich źle zasiewają ziarno fałszu przez co
Tworzą grupy swe
Chcieli by kołysać się po lewej prawej mańce
Lecz bardzo szybko kończą się
Takie krzywe tańce
Chcieli by spompować się i
Wyglądać jak Burneika
Lecz brakuje im paliwa już
Po miesiącu w mięśniach
Weź nie pękaj dawaj dalej to
Nie dla nich hasło
Wolą ciasto wodę jonty tak powoli gasnąć
Chcieli by mieć szpare ciasną
Wystawiając ją na sprzedaż
Obca w kręgu koleżanek
Uwielbiana przy kolegach
Takich kobiet regał coraz
Częściej się zapełnia
Ja w objęciach mojej żony
Budzę bestię kiedy pełnia
Chcieli by węzeł rozerwać nie
Od nich to zależy
Najpierw moje buty ubierz i
Życie moje przeżyj
Chcie chcie chcieliby chcieliby w
Naszych oczach ujrzeć łzy
Chcie chcie chcieliby chcieliby robić
To jak my, robić to jak my
Naszych oczach ujrzeć łzy
Chcie chcie chcieliby chcieliby robić
To jak my, robić to jak my
Chcieli nas powalić lecz nie
Poszło im to wcale
Mieli nieskuteczne plany i bezpodstawne żale
Chcieli by pewnie żeby te ich wielkie brednie
Zniszczyły nas kompletnie aż
Logo nam wyblednie
Choć to bardzo średnie zbyt
Mocni wciąż dla wielu
Żal wam dupę ściska to używajcie żelu
Chcieli by nas zniszczyć i
Zagłuszyć głos chodnika
Wyszło wam to elegancko tak
Jak wydojenie byka
Leci rap klasyka chcą ją dzisiaj bloki
Marne rapy dziś istnieją tak jak fony noki
Chcieli by od rana nabić szyję na procencie
W osiąganiu celu pomocna ci jest
Głowa i dwie ręce
Chcieliby podróże i portfel pełen kasy
Oryginalne sprzęty i markowe adidasy
Na koncertach ciężkie tłumy i
Wspomnienia z trasy
Zamiast zacząć działać to
Wzdychają takie czasy
Chcieli by tak rzec że nie walą ciągle w piec
Lecz prawda inna jest więc kamuflują się
Ponad podziałami ludzi którzy mówią
O nich źle zasiewają ziarno fałszu przez co
Tworzą grupy swe
Chcieli by kołysać się po lewej prawej mańce
Lecz bardzo szybko kończą się
Takie krzywe tańce
Chcieli by spompować się i
Wyglądać jak Burneika
Lecz brakuje im paliwa już
Po miesiącu w mięśniach
Weź nie pękaj dawaj dalej to
Nie dla nich hasło
Wolą ciasto wodę jonty tak powoli gasnąć
Chcieli by mieć szpare ciasną
Wystawiając ją na sprzedaż
Obca w kręgu koleżanek
Uwielbiana przy kolegach
Takich kobiet regał coraz
Częściej się zapełnia
Ja w objęciach mojej żony
Budzę bestię kiedy pełnia
Chcieli by węzeł rozerwać nie
Od nich to zależy
Najpierw moje buty ubierz i
Życie moje przeżyj
Chcie chcie chcieliby chcieliby w
Naszych oczach ujrzeć łzy
Chcie chcie chcieliby chcieliby robić
To jak my, robić to jak my