Bisz - Epifania tekst piosenki (lyrics)
Jarosław Jaruszewski
[Bisz - Epifania tekst piosenki lyrics]
Pomarańczy soków i narzekania
Stojąc w przedpokoju
Odkaszlnąłem resztki upierdliwej choroby
Poszedłem do łazienki splunąłem do klozetu
Nacisnąłem spłuczkę i parę litrów wody
Obfitym strumieniem
Zabrało moją plwocinę w niejasne
Dla mnie przeznaczenie
Nagle przypomniały mi się
Wszystkie niestworzone historie:
O krokodylach żyjących w kanałach
Zmutowanych żółwiach ninja
I Afrykańczykach umierających z pragnienia
Dodaj rozszerzoną interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Najnowsze dodane interpretacje tekstów