Bisz - Ja i Ty tekst piosenki (lyrics)
Jarosław Jaruszewski
[Bisz - Ja i Ty tekst piosenki lyrics]
Czego szukasz Ty? Chyba nie mnie
Wybacz, kiedy patrzę na Ciebie
Aż rzygać się chce ty, nie zgrywaj się
Wiem kim jesteś - stratą czasu i przestrzeni
Moje miejsce zająłeś i zepchnąłeś
Mnie w niebyt ty nie uwolnisz się ode mnie
Ja jebię to wszystko co
Dla Ciebie ma znaczenie
Sumienie - jestem jego głosem
Nie słuchasz mnie
Oszukasz mnie? Oszukasz się! Życie to suka
Nie?! Jestem tu, krzycz i odwracaj wzrok
Jestem tu, milcz albo stawaj do walki!
No co?! Boisz się wszystkiego
Ja tylko niczego
I nie dam Tobie zmarnować siebie
Mam moc, mam przemoc!
Zmuszę Cię tak jak oni zmusili Cię
Byś pogodził się z tym, że żyjesz w niewoli
Ja zmuszę Cię do niezgody
Zbuduję przed Tobą schody
Przyłożę lufę do skroni
Będziesz chodził jak w zegarku
Aż zaczniesz dzwonić
To ostatni dzwonek, wiem, bang! bang!
Już czas, tylko to ma sens - mój świat
Mój nad - Twój świat - nie istnieje - mój tak
Patrz jak z jebanego niczego
Podnoszę go do gwiazd
Ty nie masz nic, my nie mamy nic
Ja nie mogę żyć tak
Mówić, że jest git gdy jest pizda
To nie freestyle życie moje to musi być hit
Mam wygrać, żebyś nie mógł mi
Się w ryj śmiać, wygram
Jestem twardy, skamieniałem z zimna
Brr rapapapapap umiem wykorzystać nawet wady
Ja przekuwam je w zalety
Ty przykuwasz się do nich
Nosząc kajdany jak kretyn
Z czego się kurwa cieszysz?!
Prawie wszyscy tu są tacy jak Ty - i co?
To ma tłumaczyć coś? Ziom
Chuj na tym i w to!
Powtarzane kłamstwo nigdy nie
Staje się prawdą to człowiek
Który je powtarza staje się łajzą
Oddaj mi to co zabrałeś ty to Kain
Ja to Abel podotykaj moich ran
Twoich ran - zmartwychwstaje w Tobie moje ja
Nigdy innego nie miałeś
Teraz we mnie jest nienawiść, w Tobie zamęt
Ja odkupię Twoje winy Twoją krwią, ząb za ząb
Uwolnię Cię z tego ciała
Żyjesz jakby było karą życie
Jesteśmy parą przeciwieństw - mamy wspólne
Imię - Kain, Abel, Kain, abel
Wyciągnę Cię z tego bagna za uszy, duszy
Albo utopię w nim, jebać skrupuły
Współczuły byłem dla Ciebie, lubiłem słuchać
Ty mówisz, że lubisz życie
Pieprzony marzyciel, ja nie marzę marzeń
Wprowadzam je w życie
Czego szukasz Ty? Chyba nie mnie
Wybacz, kiedy patrzę na Ciebie
Aż rzygać się chce ty nie zgrywaj się
Wiem kim jesteś - stratą czasu i przestrzeni
Moje miejsce zająłeś i zepchnąłeś
Mnie w niebyt ty nie uwolnisz się ode mnie
Zajebię Cię w sobie
I uwolnię się od Ciebie, Ciebie, Ciebie
Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie
Ciebie, Ciebie, ciebie!