Bisz, Ńemy - Know-How tekst piosenki (lyrics)

Jarosław Jaruszewski

[Bisz, Ńemy - Know-How tekst piosenki lyrics]

Kładę więcej podkładów niż gimb na pryszcze
Ten jest mój, ale jebać to, i tak go zniszczę
Co jest, Qm? Instruujesz łaków stale?
Nie odbieram
Już mówiłem to na tracku z fałem
Btw: dostałem znowu link na speedshare
W nim plik, ale jestem ńemy, więc milczę
Płyty którymi chce się raczyć
- zbyt wiele ich
Żadnej nie nagrał tu Żelatyn HDMI
Rano wstaję z wyra, ciężko tyram, ziom
I raczej nie zawieszam się jak żyrandol
A kiedy zaczynałem nikt mi nie radził
Sam ogarnąłem to, więc ty też se poradzisz
Mam Know-How, jakbym gadał "nie" i szczekał
Na powierzchni
Bo kiblowałem wieki w ściekach
Yo, Lem, przyatakuj decki zdeka
Ej, Polsko, łap nowe dźwięki z Sierpca!

Wystarczy tylko jedno hasło znowu
Sobie przypominam coś
I chociaż nie wiem jak to nazwać umówmy się
Chyba nie warto (Bo po co?)
Ale jeśli już miałbym to coś
Czego ty nie miałeś
Teraz słuchaj mnie uważnie
To jest pierdolony talent

(Halo halo?)
Halo! Dzięki za ten klik na komie
Słuchaj, a podpowiem ci jak
Zjeść beat- dosłownie
Nie oczekuj, żeby zaraz mieć kwit- zwolnij
Wpierw musisz opanować jak mistrz formę
"Elo, Qm, porwać chcę tłum tu bum!
Pełen buntu z gruntu, a brak mi słów!"
Chcesz wojować
Ale nie zdejmujesz kapci z nóg?
Pióro musi upodobać sobie każdy ból!
Dbaj o technikę, moduluj głosem
"Mamy ten Know How"- ścisz trochę!
Swoim Hip-Hopem fana wbij w sofę
Do tego miks ok, olej sweet focię!
"Chłopaku, dziękówa, ołówka szukam - fruwam
Znów mam zajawkę, wiesz, ultra ubaw!"
To git i pamiętaj, gdy czegoś nie wiesz
Nie bój się spytać, nim wszystko zjebiesz!

Wystarczy tylko jedno hasło znowu
Sobie przypominam coś
I chociaż nie wiem jak to nazwać umówmy się
Chyba nie warto (Bo po co?)
Ale jeśli już miałbym
(Aha?) To coś, czego ty nie miałeś (No co?)
Teraz słuchaj mnie uważnie
To jest pierdolony talent
Wystarczy tylko jedno hasło znowu
Sobie przypominam coś
I chociaż nie wiem jak to nazwać umówmy się
Chyba nie warto
Ale jeśli już miałbym to coś
Czego ty nie miałeś
Teraz słuchaj mnie uważnie
To jest pierdolony talent

Szkoły rapu wszystkie znam mogę
Cię staranowa ć
Serwuję ciało, krew, #MszaRapowa
Mierzysz w szczyt hierarchii?
Jestem tu dziekanem
Musiałbyś do usranej śmierci
Zgłaszać się czekanem
Nauka to potęgi klacz, mam na maksa chęć
By spłodzić coś
Wkurwia cię moja arabska krew?
Tłuste rapy patrzą z nienawiścią
Chude szkapy
Nieszczęścia podkowy na ich twarzach, yyy
W górę chrapy
Pobyt w bibliotece skończył ci się niewypałem
Bi-blio-te chuj, za długie, nie czytałeś
Moje wersy epic, u nich wersy epic fail
Cytują mnie uniwersytety, YALE
Wiedza stanowi siłę
Spróbuję to przetłumaczyć poczwórnym rymem
Łącząc w jeden obce sobie światy:
Garda, miękki, doskok, lepa w ryj
Harvard, Cambridge, Oxford, MIT

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować