Bober, Eripe - Witam2k19 tekst piosenki (lyrics)

[Bober, Eripe - Witam2k19 tekst piosenki lyrics]

Małolaci rapują, że chcą robić hajs
A ja się nie dziwie bo to chory kraj
Stare baby dalej krzyczą Polizei
- stara zasada kombinuj
Bo nie będziesz miał
Nigdy nie byłem fanem męczenia etatu
Życia frajera w garniaku w
Systemie bycia tylko śrubką chcesz coś
Nie wyskakuj - weź zamknij mordę i pracuj
Co drugi dzieciak jest głupi nadal
Myśli że za pare tysi będą suki błagać
Liczy się Gucci, Prada -
Psycha znów Ci siada
Bo Twój idol się pogubił w dragach
Od niego się uczysz mała, gdyby nie
On to nie wpadłabyś na pomysł
Żeby kupić xanax patrzę na to wszystko
Nie wierzę że tym pizdom się opłaca robić
Z siebie takich durni dla was
Kiedyś raperzy byli nazbyt głośni
A ich gadka
To nieco obcesowa, w szufladzie, że chamscy
Prości - widzisz tamtych gości?
Na ławce im polej browar
Dziś kontrakt ma każdy noskill -
Chyba tak z litości
Albo wydawca ciągnie towar
Ja zostanę dla nich obcy
Bo rap to ładni chłopcy i losowe mądre słowa

Jak już się jebie to zawsze wszystko
Nie umiem być tak jakby tego chcieli
Walczyć o każdy centymetr ziemi

Tu nie szata czyni rapera?
Tu byle szmata się ślini na melanż
Z kolesiem, którego nie zna
Ale jara ją jego dziara i byle kariera
Negatywnie podchodzę do tych realiów
Ale dla mnie to burdel synku
Ty chcesz być królową
Ej młoda nie wariuj latasz w koronie
- ale w Burger Kingu
Niedawno pierwszy raz koncert
Kochanie przewiń nam zwrotkę
Za tydzień pierwszy raz noskiem
Życie jest po to tu żeby się bawić
Dzisiaj masz pierwszą aborcję
Zero na koncie, mama pomoże, a
Potem se znajdziesz takiego
Co serio ma forsę
Pijesz bo ciężko zapomnieć
Kurwa dziewczyny wiedzą jak dojrzeć
Chciałbym radośnie zaśpiewać
Że sztos przytulić was i se marzyć o kwiatach
Zamiast tego ze mnie wylewa się złość
I ogólna kurwa nienawiść do świata
I to nie frustracja
Osobiście wszystko co zrobiłem to mi wyszło
Ale jak ja mam się jarać sukcesem jak widzę
Że powoli nas gubi przyszłość

Jak już się jebie to zawsze wszystko
Nie umiem być tak jakby tego chcieli
Walczyć o każdy centymetr ziemi

Wjadę sobie trochę nietypowo, siema
Kto tu rozpierdala? Nie ty, powodzenia
W życiu bym Ci nie życzył i taka prawda
Raperzy to super goście - ale w kawałkach
Sam jestem cięty na nich
Żeby się rozerwać znów usta do lufy
Jak wczoraj popiłem do odcięcia
To dzisiaj muszę pozbierać się kurwa do kupy
Nie uważam się za króla, to głupie
Nadal nie uważam na to co mówię
Nerwy puszczają się zapominam zabezpieczyć
Ale to przyczyna rodzi skutek
Sobie ludzi powyzywam od kurew
Twojego idola i całą jego grupę
Te groupies co piszczą, gdy wjeżdża kawałek
Suko, nie będziesz nikim i narzekaj dalej
Takie emocje
Że już trochę mi tu zaschło w gardle
Ta scena to chyba najgorsze
Co w życiu zjadłem
Śmieję się w twarze wszystkim tym
Co mieli mnie w chuju
Najlepsi w Stanach powtarzają RIP guru

Jak już się jebie to zawsze wszystko
Nie umiem być tak jakby tego chcieli
Walczyć o każdy centymetr ziemi

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować