Budka Suflera - Czas Czekania - Czas Olśnienia tekst piosenki (lyrics)
[Budka Suflera - Czas Czekania - Czas Olśnienia tekst piosenki lyrics]
Widzę jeden kiepski kicz
W brudnym koncie stolik
W dziwnej pozie ktoś tam śpi
Dworcowa poczekalnia
Chyba wszędzie wygląda tak
Co ja tu znowu robię, po co czekam
Już nie wiem sam
Zmęczone oczy otwieram
Ktoś niechętnie pyta mnie
Co ty codziennie tu robisz
Ona nie pojawi się mówiłem mu już wczoraj
W mojej duszy ciągle to trwa
Jej oczy słowa i ciało
Że płonący nóż w sercu mam
- Czas, czas czekania, z nieba pięć gwiazd
Że spłyną w dół
- Czas, czas nerwów, jak gra w duży szmal
Jak straszny ból
- Czas, czas naiwnych, co wierzyć
W to wciąż chcą, że spełni się
Że wskrzeszą
To co w grobie dawno leży gdzieś
Że widzą tego, kogo nie ma, że tak jest
Czas, czas refleksji
Gdy spokoju głos nareszcie znasz
Czas, czas tłumaczeń
Że w ogóle to źle nie jest tak
Czas, czas olśnienia, bo znajdujesz sens
Nie pytasz już
I wiesz, jak życie bardzo dziwnie toczy się
Że to co dziś jest klęską
Jutro szczęściem jest
- Czas, czas czekania, z nieba pięć gwiazd
Że spłyną w dół
- Czas, czas nerwów, jak gra w duży szmal
Jak straszny ból
- Czas, czas naiwnych, co wierzyć
W to wciąż chcą, że spełni się
Że wskrzeszą
To co w grobie dawno leży gdzieś
Że widzą tego, kogo nie ma, że tak jest
Czas, czas refleksji
Gdy spokoju głos nareszcie znasz
Czas, czas tłumaczeń
Że w ogóle to źle nie jest tak
Czas, czas olśnienia, bo znajdujesz sens
Nie pytasz już
I wiesz, jak życie bardzo dziwnie toczy się
Że to co dziś jest klęską
Jutro szczęściem jest