Buka, Skor - Szafran tekst piosenki (lyrics)

[Buka, Skor - Szafran tekst piosenki lyrics]

Wyrwij z serca lęk, popatrz w niebo
Rzuć wyzwanie monumentalnym szczytom
Wiodąc marzenia, ku najdalszym śniegom
Postaw pierwszy krok w drodze do zmian
Zabij strach, wyryj w kamieniach swe imię
Nie lękaj się cienia hebanowych burz
Złóż popiół zwątpienia na martwej równinie
I rusz w stronę piękna szafranowych wzgórz
Z szarych kolorów - jak
Feniks z popiołu wstanę
I wzbiję nad nieboskłon
Chwycić słońca szafrany
By nasycić mój obraz życiodajnym nektarem
Na ostatniej prostej w drodze po karmazyn
Z szarych kolorów - jak
Feniks z popiołu wstanę
I wzbiję nad nieboskłon
Chwycić słońca szafrany
By nasycić mój obraz życiodajnym nektarem
Na ostatniej prostej w drodze po karmazyn
My to diament, twardy jak skała obelisków


Szlifowane przez lata
Dłoniami artysty mistrza
My to fundament, nie do zgaszenia iskra
Gotowi, by spalać pożarem wszystko
My to pasja, wykuta w duszy, wieczny płomień
Nasz żar natchniony bojem w żywiole wojen
My to ogień, dłonie kary, spojrzenie wiary
Więc drżyjcie, białe flagi, w górę sztandary
To Wiktoria, wzniesione dwa palce nad głowę
Nasze ciało to zbroja
A w głowie chowamy oręż
Nie na tarczy powroty, zawsze gloria!
W walce o kolory zawsze idziemy po swoje
My to nieśmiertelność
Legendy spisane w tomach wieczność Valhali
Stepy krzyczą pieśniami o nas
Martwa bojaźń pod stopami, w dół przyłbice
Nadziejo prowadź nasze miecze do zwycięstw
I niech spłyną krwią, jeśli to jedyna droga

Zastępy anielskich chórów mkną w mur
Jestem tak blisko
Zniszczyłem kolory marmuru w
Bitwie o przyszłość
Chodź pokażę Ci blizny, w nich inferno płynie
Moje myśli to zwycięstwo
Nikt mnie nie powstrzyma
Znalazłem siłę, rany nie krwawią
Horyzont płonie zasyp mogiłę znamion
Gdy uderzam mieczem w zbroję
Opowiedz o nim moim wrogom, dobry wietrze
To ostatni widok jaki ujrzy
Ich przebite serce
Patrzę twardo, płynie burgundem jak wino
To wasza krew brudna po mnie spływa lawiną
I wbijam sztylet wiolinom
Co dyrygują mój żywot
Wybieram miłość, jedyny obraz prawdziwy
Spójrz w me oczy, które jeszcze walczą
Chwyć mą dłoń która jeszcze chwilę temu
Odbierała oddech gardłom
Chodźmy w jasność, w blask
Który wypali obrazy
I naucz się znów marzyć rozlewając karmazyn
(szafran cię wyzwoli, w nas)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować