Chada, Kajman, PIH - Na cenzurowanym tekst piosenki (lyrics)

PIH

PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska

[Chada, Kajman, PIH - Na cenzurowanym tekst piosenki lyrics]

Będą chodzić za tobą po to, by cię podsłuchać
Będą chodzić
Aż kurwy zedrą podeszwy w butach
Ciągle chcą udowodnić to, że jesteśmy winni
Ludzie podłych patentów i niespójnych opinii
Pragną ciebie prześwietlić i
Zniewolić człowieka
Zajrzyj do moich rzeczy – zobaczysz
Co cię czeka
Decyduję o sobie, mam już dość spekulacji
Oni węszą, słuchają, żądni tanich sensacji
Piją pianę, wkurwiają i podpalają w snach
Szkoliłem się na blokach i
Uwielbiam swój fach
Cokolwiek byś nie zrobił
W sumie masz przejebane
Odczytają to zawsze za nieudany manewr
Jesteś dla nich ofiarą, mają swoje sposoby
Więc kontroluj się ziomuś
Jak prowadzisz rozmowy
Nie wiem, czy się z tym zgodzisz


Ale sporo w tym racji
Zostajemy przedmiotem jebanej obserwacji

Jebać cenzurę, jebać policję
Przez telefon w tym kraju
Zamawiaj tylko pizzę
Oto, w czym problem już piszą ten protokół
Bo co byś tu nie robił, to mają cię na oku
Jebać cenzurę, jebać policję
Przez telefon w tym kraju
Zamawiaj tylko pizzę sprawa jest przykra
Nie przyglądaj się biernie
Może właśnie w tej chwili
Ktoś czyta twoje maile

Zostawiam dokumenty, hajs, klucze
Skrzypi krata
Zamykam powoli szafkę, dziś widzenie brata
W kolejce do odwiedzin wyczekują bliscy
Szczęki tej machiny, mielą życiorysy
To kraj gdzie ręce zaciera rozgrzany sąd
Zielona wyspa, na podsłuchach wisi rząd
To żaden stereotyp, dziś to jest pewne
Fałszywe jest ryże, ryże jest wredne
Przeglądają ci bilingi, telefony
Możesz być spokojny dopóki kradniesz miliony
Nawet jak śpisz musisz trzymać wartę
Jedno oko przymknięte, drugie pół otwarte
Nie, nie potrzebne są nam akta
I bez tego permanentna inwigilacja
Prześladuje nas nie jeden agenturalny śmieć
Nas społeczeństwo, które daje im żryć
Zasznurowane usta, zaciśnięta pięść
Temidę opluć, uciąć tej kurwie łeb
Nic nie wiem, nie widziałem, z boku stałem
Z pomówienia na dzień dobry dają ci areszt
Mają cię na oku, nadają sprawię biegu
Domniemanie winy to tylko szczegół
Czujesz już lepkie maski prokuratury
Jak Siwers, Łysol, Ero, zawsze bez cenzury
Jebać cenzurę, jebać policję
Przez telefon w tym kraju
Zamawiaj tylko pizzę
Oto, w czym problem już piszą ten protokół
Bo co byś tu nie robił, to mają cię na oku
Jebać cenzurę, jebać policję
Przez telefon w tym kraju
Zamawiaj tylko pizzę sprawa jest przykra
Nie przyglądaj się biernie
Może właśnie w tej chwili
Ktoś czyta twoje maile

Chcą nas wsadzić za kraty, dać płaty
Zdelegalizować nasz rap ich nie bawi
Bo sami grają rolę w tych zwrotkach
Ogólna hipnoza ITI nie jest podła
Ona stoi z szechterem na
Straży propagandy Donka chcą nas cenzurować
Bo mamy posłuch na blokach
Rap to brudny wokal
Plus co z ust wypluje głowa
Ej, zobacz to wszystko się
Dzieje na naszych oczach
Szatan śmieje się gdy kusi
Musimy udusić gnoja
Po pierwsze zamienniki, to jest najważniejsze
Po drugie wyjeb numer
Jeśli nie jesteś go pewien
Po trzecie psy nie są głupie
Te kurwy są wściekłe
Kiedy łapię cię jakiś kundel
To kłódka na gębę
Kumasz, tu masz dekalog, żebyś nie upadł
Słuchaj bo autocenzura przyda ci się jeszcze
W PL wbiją w plecy siekierę
Jeśli masz więcej nazwą cię dilerem
Bo chciałem przyjść na imprezę z zielskiem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować