Chada - Brudne pożądanie tekst piosenki (lyrics)
[Chada - Brudne pożądanie tekst piosenki lyrics]
Masz super styl, podobnie biust i biodra
W tych nowych spodniach
Prezentujesz się bosko jak chcesz
Kolejnym razem zrobimy to z twoją siostrą
Chociaż na co dzień prowadzasz
Się z tamtym leszczem
Gdy tylko jestem obok, traktujesz go
Jak powietrze znów mnie zapraszasz
Ja sprzeciwów nie zgłaszam i wiem
Że nikt nikogo nie będzie z rana przepraszać
Cieszmy się chwilą, chodźmy do łóżka
Wiem, że nie jesteś tą
Co z byle kim się puszcza
Pierdolmy sen, ta noc należy do nas
Tych kilka drinków i tylko ja i ona
Jesteś słodka, jak snickers
Błyszczysz dowcipem
Dziś z przyjemnością wyliżę twoją
Jutro zapewne się złapiesz z tamtym pedałem
I dobrze, bo ja nie chcę dziewczyno nic
Co na stałe
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce
Wyglądasz ślicznie, gdy oblizujesz usta
Dziś nasze cyfry, to dziewiątka i szóstka
Swym wyuzdaniem trafiłaś w moje gusta
I całe szczęście skarbie nie
Jesteś jakiś pustak
Usiądź wygodnie i weź się mną poczęstuj
Zbędne czułości po prostu są nie na miejscu
Dla ciebie Chada, ty myślisz o mnie non-stop
Nie słuchasz wcale tego
Co mówi ci twój horoskop
Jutro zapewne oblejesz ciężki egzamin
W zamian za seans za zamkniętymi drzwiami
Bez zahamowań, bo w końcu nikt nie widzi
Wkładam tam dłoń i wiem, że się nie wstydzisz
W pokoju my, w głośnikach moi bracia
Ty milczysz, lecz czujesz
Że gotuje ci się w gaciach
Taki już jestem, to leży w mojej naturze
Więc zapamiętaj proszę, że nie chcę nic
Co na dłużej
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce
Ty mówisz "Chada", ja wiem, co masz na myśli
Pragniesz czułości, dostajesz zimny prysznic
Znam mowę ciała, chcesz żebym cię przeleciał
Rozłóż więc nogi na za piętnaście trzecia
Wszystko ze smakiem, więc nie mów dzięki
Po prostu weź przyklęknij i użyj ust i ręki
Zamykasz oczy, ja rozpętuję burzę
Tylko pamiętaj, że nie chcę nic na dłużej
I jeszcze raz na serio to traktuję
Ty zawsze możesz wpaść pozmagać
Się z mym chujem
Jak oczekujesz wyznań, jesteś w tym dobra
Weź podejdź bliżej i zrealizuj program
Nie lubię słowa "nie"
Lecz zapach twego ciała
Już taki jestem, a co sobie myślałaś?
Teraz chodź bliżej i pocałuj mnie tutaj
Po tym, co widzę wnoszę
Że jesteś mocno zepsuta
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce
Nie pokocham cię, nie zaproszę na kolację
Weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
Pewnie się wściekasz na całą sytuację
Lecz w razie jakby co wiesz
W której mieszkam klatce