Chada - Nigdy poniżej oczekiwań tekst piosenki (lyrics)

[Chada - Nigdy poniżej oczekiwań tekst piosenki lyrics]

Ani kroku do tyłu, ciągle celuję w sukces
Znowu jestem tu ziomuś z LA na baseballówce
Wkrótce usłyszysz więcej
To jak prawy sierpowy
Ta obsesja na blokach ma już wymiar masowy
Czuje, jesteś gotowy, dla odwagi się napij
Albo nie, jeśli bracie potrzebujesz terapii
Co się gapisz tak tępo
Przecież nie spadam na dół
Trzymasz fason i wszystko idzie
Jak po jedwabiu
Poleć bratu ten album, niech go włączy
Zapali
Chyba najwyższy czas, byśmy się już poznali
Nie zamierzam się żalić
Choć nie łatwo jest bratku
Też bym chciał mieć tą
Kartę bez limitu wydatków
W spadku zostawię Hip Hop
Marnych MC to złości
Bo wciąż daję im powód do cholernej zazdrości


Wystaw głośnik na zewnątrz
Teraz witam na nowo
I uprzedzam, to nie jest moje ostatnie słowo

Zwijaj czerwony dywan, bez owacji i kwiatów
Stwórzmy dziś jeden front
Przeciw całemu światu
Powiedz bratu, ze jestem no i znowu nagrywam
Zawsze szczerze i nigdy poniżej oczekiwań

Świat jest w moim zasięgu
Nadal wbijam w krytykę
Tu ocenia mnie życie - niezależny arbiter
Wręczam Ci nową płytę, czuję przypływ radości
Ciągle płynę z tym nurtem
Tak wielu możliwości
Też w młodości błądziłem, tez pokpiłem maturę
Chada od pasa w dół, no i od pasa w górę
Żule kończą pod sklepem, nie mów
Że o tym nie wiesz
Moje życie jest inne, pełne pewności siebie
Jestem pewien, że wygram
Mam ambicje i talent chrzanić prochy
Zbyt często kiedyś po nie sięgałem
Stale podnoszę poziom, jesteś ze mną to dobra
Ciągle walczę człowieku
Czemu miałbym się poddać?
Kara spotka tych kłamców nadal
Trzymam się dzielnie
Znam ten żar nienawiści
Którym płonie internet
Trafiam celnie jak zwykle
Musisz wiedzieć to ziomek jak i to
Że jest warto mieć mnie po swojej stronie

Nie zamierzam ustąpić
Ziomuś dobrze się czuję mogę wszystko
Mój przykład niech Cię zainspiruje
Nie rapuje od wczoraj, nie jestem egoistą
Nie wiem dokąd wciąż biegnę
Zasypiam o tym myśląc
Wychowany nad Wisłą, dziękuję za to Bogu
Jak i za to
Że nie przekraczam niektórych progów
Mam tych kilka nałogów
W sumie jak każdy grzeszę pewne sprawy
Sumienia chowam głęboko w kieszeń
W tym notesie wciąż kreślę
Mam szacunek u braci
Za ten sukces czasami trzeba słono zapłacić
Dam Ci najlepszy towar, na co czekasz
Przypalaj
Wezmę macha, bo czasem sobie na to pozwalam
Ręce do góry dzieciak
Mówisz, że rap jest nudny?
Własnie temu zaprzeczam
Ogień wzniecam na bitach, komentarze se daruj
Bo i tak bez wątpienia nie ugasisz pożaru

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować