Delekta, Bazi, Fazi - Alkopone tekst piosenki (lyrics)

[Delekta, Bazi, Fazi - Alkopone tekst piosenki lyrics]

Jak mają problem, mogę pozamykać gęby im
Bo gadam, co przyniesie ślina mi na język i
Serio stary, nie mam czasu na sprawdzanie
Nowych asów w grze nie zaproszę na feat, nie
Biorę drewna do lasu, wiesz
Szukasz w moim rapie wskazówek
Droga nie tędy
Mam jedną radę, nie wchodź w drogę nam
Może zachowasz zęby
Nasze punche są dla nich jak nóż na gardle
Wychylisz się troszeczkę
To się nabijesz na skalpel
Nie jeden true okazał się
Jebanym fiutem w grze
A jego karierą kieruje tylko Marc Zuckerberg
Wykreowane kreatury, manekiny, skurwysyny
Pozbawiają mnie tylko endomorfiny
Gdyby zapytał o mnie mainstream, to
Na bank odmówię mu, bo
Tylko Bęgowski mógłby zgodzić się
Za damski chuj


Na kogoś tyrać i robić tu z siebie klauna
Podziemie to nasz dom, a Pato to moja banda

Jak se zaraz baran pozwala
Na cara karam wasala
Mieszam style w oparach, się staram
Garam Masala
Więc nara, wara, bo haram wam z dala na pyski
Kuma wiara, ocala
Ten taran rozpierdala wszystkich
Wielokrotne, widzę chłopaki garną się do tego
W mej lidze takie łaki tylko karmią moje ego
Wrzucę twój telefon do kibla
Takie koleś są fakty chcę żebyś wiedział
Że sram na twoje kontakty
Mam bomby w słowach, się wieziemy tak lamusie
Wyobraźmy sobie teraz
Że jedziemy w autobusie patrz co jest grane
Linie tutaj sadzę najlepsze
To twój przystanek
Więc cię tu wysadzę w powietrze
I nie zmuli bracie, bowiem track nagra
Bo ma to flow bo paru króli straci głowę
Jak rap gra to Gra o Tron
Kreuję rap kreatury, które się zwłokami karmi
Siema, to KRK, wbijamy ze smokami w armii

Jeden z pierwszych, głodny zmian baltona
Coś nowego, szajba ponad
Wprowadzam do Polski chaos, chaos
Żyję sztuką Janusz Gajos
Ta muzyka wszędzie ośmiornica
Wszystko co złe najbardziej zachwyca
Dzień dobry Kraków, Floriańska
Uczę się chodzić na nowo bez kagańca
Franciszek w Boliwii żuje liście koki
Łamię stereotyp, biorę garść konopii
Wychodzę odetchnąć, nie zwariować
Studio jak Rzym, każda prowadź na szczyt
Taki świat, a pomalujmy braki świata
Żeby żadna głupia szmata nie
Myślała będziem latać
Jak kura, jajko zjebało się do kury
Dziękuję, przemawia kreator kultury

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować