DJ Decks, Kosi, Ero JWP - Ero/Kosi tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
[DJ Decks, Kosi, Ero JWP - Ero/Kosi tekst piosenki lyrics]
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy
Czasem jest ciemno jak w dupie
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy
W sos nowe miesiące otwiera się wieko
Ktoś musi posprzątać to rozlane mleko
Wstaje blady jak trup słyszy: dobra robota
Teraz łykaj ten Zenfone bo masz naszego kloca
Nagle dzwoni telefon w słuchawce głos znajomy
(Witam i obym kurwa był zadowolony)
Wracają na rejony już w głowie przelicza sos
Myśli pospłacam długi i zostanie jeszcze coś
Sztos z uśmiechem zajeżdżają już na bazę
Nie wiedzieli że na miejscu
Już się czają kominiarze
Długo nie myślał wyjebał drzwi z zawiasów
Położył dwóch psów i wyciął kitę do lasu
Spierdala jak Najmrodzki za plecy
Się nie patrzy za sobą słyszy strzały żaden
Nie jest ostrzegawczy
Adrenaliny zastrzyk mógłby przebiec maraton
Bo plan ma ciekawszy niż siedzenie za kratą
Miał dobrą kondycję i mimo że lubił melanż
W mig zgubił policję i rozkminia co teraz
Czasem jest ciemno jak w dupie
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy
Czasem jest ciemno jak w dupie
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy
No i nici z hajsu na
Szczęście ma kumpla w grajku
Któremu kiedyś pomógł gdy tamten
Coś ukradł z banku
Znów ma blantów w kielni ostatnie parę setek
Deutsche Bahn'em do Stuttgartu ziomek
Mu ogarnie metę
Wypierdala stąd bo go tu już nic nie trzyma
Nikomu nie może ufać wyklęła go rodzina
Na miejscu wita go Szpada już
Trzeci rok w ukryciu
Otworzył tu kebaba mówią o nim król haszyszu
Pod skrzydłem tejże szpady starego
Turka z Ankary wkręca się szybko w firmę
Z podwórka płyną dolary
Pierwsze zakupy ciuchy i kilkuletni Emel
W klubach pękają stówki ale
Nie jest to problemem
Przypływ gotówki gieta sterydy i trening
W te kilka miechów dzieciak
Się tutaj bardzo zmienił
Zatęsknił za Polską coś mu mówi wracaj
Nagłe dostał zlecenie które musi się opłacać
Czasem jest ciemno jak w dupie
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy
Czasem jest ciemno jak w dupie
I czekasz na brzask
Każdego dnia masz naukę może zgubić Cię hajs
Nie wszystko tu możesz kupić za jebane PLN-y
Czasem większe pieniądze znaczą
Większe problemy