VNM, Oxon, DJ Decks, Kaczor - VNM/Kaczor/Oxon tekst piosenki (lyrics)

[VNM, Oxon, DJ Decks, Kaczor - VNM/Kaczor/Oxon tekst piosenki lyrics]

Angelika miała fajne cycki
- pomyślał przypięty w go go do kaloryfera
W nadgarstkach mu od kajdan żyły
Na wierzch wyszły radzą mu by w myśleniu
Teraz był raczej szybki
Skąd wzięły się psy jak wyjęliśmy
Ci pakę z kiszki bo ją tam straciliśmy tam
Gadaj co wiesz zaraz
Nie wiem skąd obława, sam zacząłem spierdalać
Tak czy inaczej w furze mam sos
Oszczędziłem w Reichu jest w kurwę tam go
Starczy na to ile wam wiszę hajsu
Zabrali wszystko i chuj, na pożegnanie
Wyjebali liścia potraktował to
Jako miłą odmianę
Do całego gówna które przeżył
Uznając ich hegemonię i kminiąc
Przypomniał sobie o telefonie
Na którym dawno w go go dostał sms na kartę
Musiał go zgubić jak biegł po
Lesie jeszcze przed Studgartem


To był Iphone i sms pewnie jest na cloudzie
Musi się dowiedzieć co w nim
Było jak nowy tel ogarnie
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz

Wsiadając w auto z czerwonym ryjem od liścia
Pomyślał, że dał się zaskoczyć jak pizda
Lecz musi przyznać, dziwka miała tupet
Wzięła go na dupę
A on jak głupek w sidła wpadł
W skutek czego słów i hajsu brak
Fuks, że pełny bak miał w furze
W głowie galimatias, nie może być tak dłużej
Powrót na własne podwórze gdzie dom i matka
Odwiedził ziomka co kroi auta w dziupli
Mógł znać tych z Sopotu
Bo miał tam kilku kumpli niewielka szansa
Koleżka pomoc obiecał w razie W
Na załatwienie telefonu dał mu kilka stów
Komis, tania używka, niby okazja
Z dwadzieścia coś w dół i
Nie rób ze mnie błazna
Odpalił wreszcie go i żebym skłamał
Odnalazł eskę, w bezruchu zamarł
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz

Ledwo dojść do siebie mogąc
Sprawdził jakie pliki ściągnął
Zauważył nowe foto
Na nim znanej siksy krągłość
Tajemnicza Angelika
Bardziej dziwka niż typ show girl
I coś mu świta, że ją widział w innym go go
Co to za klub? Co to
Za miejsce? Dobrze nie pamiętał
Wie tylko jedno
Nic nie działa jak w bokserkach ręka
Może miała inne włosy
Może pachniała jak Chanelle
Może dostał szansę trzymać włosy dekty
Wstała ranem
Myśli zamazane, podejrzana sprawa i tej esej
Gdyby znał go wcześniej
Wybierał miast nie mieć życie w lesie
Wątki wiążą się, jakiś w tym widzę plan
I teraz straszny mam problem
Skądś tę siksę znam
Myśli, mija lodówę pędząc autostradą
Gdzie jest nie wie
Teraz suka to najmniejszy problem ma ich 99
Przez smsa wieje do trzeciego świata
Jego treść to: "Wiem co
Zrobiłeś zeszłego lata"
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz życie
Pośle cię tam gdzie
Szybko dorośniesz zmuszony jechać po bandzie
Której z dróg nie wybierzesz
Której z dróg nie wybierzesz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować