Buczer, Cegła MCC, Verte , Zeus (POL), Bezczel, VNM - Dość tekst piosenki (lyrics)

[Buczer, Cegła MCC, Verte , Zeus POL, Bezczel, VNM - Dość tekst piosenki lyrics]

SWAG skurwysynu! Co jest definicją SWAG'u?
Bo SWAG to nie Snapy, rurki i kilku kolegów
Odpijają bez żalu, odpulam to towarzystwo
Jestem przyszłością rapu no więc
Zainwestuj w przyszłość
Tadeusz zawsze na propsie, nie ma lekko
Nie muszę chyba tłumaczyć
Że wóda a nie Ojciec Dyrektor
Nie czas na detoks
Każdy dzień to beef z życiem
Ja już dekadę temu podjąłem rękawice
I walczę, zadaje ciosy zawsze trafiam w cel
Nie cel pal, tylko najpierw pal a potem cel
Skumaj bajerę, to second chance dla nich
Bo ich przy moich to jak
Second hand przy Armani
Wjeżdżam po papier, robię tutaj gnój
Łapiesz? Jestem kozakiem w rapie jak
Ruciński na stand up'ie, łapiesz?
Dolce, euro, pieniądze niech lecą
Może być nawet pierdolone Kolumbijskie Pesos



Prawda jest tylko jedna - One - jak wujek KRS
Nasza firma to nie fundacja
Wiesz sam gdzie tu widzisz numer KRS?
Jak wkładasz w to swoje całe serce
I wiesz, że jesteś kotem, brat pengę bierz
Chyba, że w domu masz tego kota
Który spełnia życzenia - Rademenes
Ja nie, kto lubi krzyczeć sos, kto?
Każdy lubi gdy sos oznacza sos, co?
I tylko głupi woli gdy mu zdobi desktop
Morze, skoro może mieć takie morze za
Oknem - Costa Del Sol
Mówię sobie codzień: Go go go - Gadżet
Nie pomyślałbym
Że to moje flow może być moją drogą do marzeń
Wziąłem tę pasje za pysk i bez
Ogórdek dałem kopa na rozpęd
I za tę pracę chce zysk
Może nie ogródek ani dom na Majorce
Ale co dzień robię wiele i
W końcu osiągnę swoje cele
Choć nie jestem więźniem ich, o nie nie
Moje cele to nie moje cele
Bang! Nie zabije siebie dla hajsu, ale wiedz
Że siedzę w tym bajzlu
Nie tylko po to, żebyś zbił
Mi pięć i powiedział
Że idzie mi nieźle na majku

Przekaz? Dość czemu tak im
To okiełznać ciężko?
W rapsach chcieliby instrukcje do
Życia i przez
To często mylą przekaz z treścią w ogóle
Polska scena: ciężko byłoby mnie
Zjednać z resztą zawsze w tym byłem za dobry
Żeby się tu znaleźć
Jak kurwa Vestax w Tesco
Dlatego biorę hajs za zwrotki
Niech sobie na mnie leszcze kurwią
Jedyny przekaz jaki znam ten kiedy za
Flow przekazują sos - Wester Union
Zczaj te flowsy to bezbek nic
Śmiesznego - dziewięć pięć
Bo za stand up jebie tę pengę, wolą
Gdy na majku przędę gehennę
Więcej sosu jeszcze
Więcej więcej sosu jeszcze
Ugotowałeś cały garnek? Weź dogotuj jeszcze!
Bo życie szalone ma tempo zupełnie jak
Ja kiedy wchodzę na bit
I gdy nie mogę odpocząć
To chociaż tu kurwa ta jebana
Mać zaraz zrobię ten kwit
Na później! Nie jestem gentlemanem i na
Chillu mogę gadać o tym
Ile na konto mi wpada floty
Mój street singiel opowiada o tym
Kiedyś na lotnisku w UK - dziś
Na majku leję siódme poty
Też tak możesz, wolny rynek jak w
Elblągu tam o drugiej w nocy, fał!

Dość pierdolenia, że nie liczy się kwit
Zmienisz gadkę jak komornik
Zadzwoni do dzrzwi
Czas przejąć rap grę, tak na poważnie
Wjeżdżam taranem by zawinąć pierwszą bańkę

Brak siana rodzi złe zachowania
Pobicia, rozboje, morderstwa, porwania
Ja nie chcę być zły
Chcę być dobrym człowiekiem
Więc oddaj mi wszystko co masz
Zanim mi odjebie należy mi się coś od życia
Prawda czy nie prawda?
Stare porzekadła mówią: Życie to jest walka
Więc walczę jak skurwysyn
Głową nie pięściami
Chcę więcej i więcej siana, głową nie nogami
Mamy ciężkie czasy, tak tak, i co z tego?
To znaczy że ciężej trzeba zakurwiać kolego
Chcesz być tu nierobem? To
Krzyżyk Ci na drogę
Kopa w dupę masz na szczęście
Śmigaj po zapomogę
Słuchaj gościu właśnie jadę czwartą płytę
Może znowu nie zarobię
Ale znowu będzie w pyte
Po tylu latach mógłbym jechać pod publikę
Ale nadal trzymam się tych
Samych trzech prostych liter

Ej, ta gra nie będzie fair, gra o fejm
Może od razu w łeb se strzel jak Kurt Cobain
Uderz w stół twardo, odbija kilka słów prawdy
Chcą być częścią rap gry? Spięci
Jak chuj od Viagry
Debet na karcie i tak tańczę tak, że
Walczę w rap grze sram w Twój falset i punche
Skaczę tętno z pętlą malkontentą prędko
Splendor niesie dziewiąty stopień - Inferno
W chuja wali że to nie dla hajsu
Zabawię się jak Klebold i Harris
W Columbinie High School
Ej, nie najlepszy fejm, za to tony stylu
Coś jak Yippee-ki yay, skurwysynu!
Inaczej bym to już t ujął dziś
Idź po swój hajs albo giń próbując za nim iść
To jest pewną kwestią, wciąż pod kreską
Wiesz no często nie szło
Przebieg jak Charlton Heston
Tłusty, mamy tu styl
Zwłoki daje psom jak Krzywousty

Rychu Peja mi powiedział:
Przestań pić Michał, miał rację
Na trzeźwo idź w życie
A wtedy na pewno się zgadzać hajs zacznie
Co raz więcej kłód pod nogami, jestem blisko
Co raz więcej osób za plecami
Mówi coś gdzieś tam, że jestem dziwką
Dla nich to w chuj prawilne
Patrzeć się innym na ręce
Dla mnie to raczej dziwne
Ale Ty się typie nie czuj winny więcej
Moje rachunki tu same się nie zapłacą, ziomek
Daje Ci ten rap najlepszej marki
Tu, za to mi płacą, co nie?
Boli ich to i pewnie boli ich OLiS
Bo są nieświadomi, ja mówie sobie pierolić to
I mnie nie boli to, że ich boli to aż tak
Mogą pierdolić, pierdolić do woli - hashtag
Jesteś łeb bez sentymentów
Wbij się na net weź se komentuj
Możesz se pisać na mój temat co chcesz
Ale nie powiesz że nie mam talentu
Mam zmysł do handlu i zgoniłem
Tego w życiu trochę towar czysty
Krystaliczny i nie mówię tu handlu prochem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować