Buczer, Dondi, Cegła MCC, Spółdzielnia, PTP - Unikat tekst piosenki (lyrics)

[Buczer, Dondi, Cegła MCC, Spółdzielnia, PTP - Unikat tekst piosenki lyrics]

Wjeżdża znów w ten unikalny
Skurwysyn pod każdym względem
Zawsze się wyróżniałem i zawsze
Stałem przed rzędem
Tych bezpłciowych raperzyn co
Zaśmiecają nam scenę
Gdy wchodzę ja mój chory rap
I gównem wycieram glebę
Technika poryta pomyka na bitach to flow
To unikat czujesz to w głośnikach
Jak lecę na featach i robię
To w wypas ja wiem
Że to chwytasz więc na chuj się spinasz
Ty wiesz, że przeginasz, twoja złość
To kpina, ruszyła machina
Jej nikt nie zatrzyma
Na majku zadyma, poryty to
Klimat, który często przegina
To jeszcze nie finał
Koniec nastąpi dopiero kiedy to powiem ja
To chora gra, ja trzyma w dłoni talie zła


I rzucam tym pogardy które rozpierdolą system
Jestem w tym mistrzem mój styl
Na słabych zostawia pizdę

Ziomuś wiesz co jest pięć
Unikalny styl bez spięć
Pierw zapukaj potem wejdź
Ja sie nie pierdolę
Wjeżdżam z buta, jestem tutaj
Jestem hardcorem gra tu moja nuta
A ta dupa dla mnie tańczy na stole
Ziomuś polej wódy z kielicha
Do szklanki łycha
Byle nie cole jak już to kokę
Jak zobaczysz burzę śnieżną w moim
Nosie to walnij fotę
Z wesołym wielkoludem wjeżdżam na robotę
Tylko zostaw na potem ten towar
To unikat na Stoprocent
A ty mnie unikaj jakbyś zwęszył jakiś podstęp
W rapie postęp spuszczam bomby
Obrażenia plus 10
Chowasz się pod kołdrę, ziombel
Ten huk cię rozniesie
Ten huk cię rozpierdoli-oli
Jeśli nie weźmiesz broni
To oni przystawią ci swoją do skroni
Nie ma że boli nie masz już nad tym kontroli
To co miało będzie się biadolić
A ty możesz się gonić

Opowiem ci historie o flow, ziom
Każdego z tych raperów zwią z trzech stron
Podobno gustujemy w szesnastolatkach
Jak chcesz być unikalna niech
Dołączy twoja matka
Wciąż to nie wąski lol więc podaj dalej
Tym co mają kiepski flow to podaj
Nie powiedziałem power ale pomyślałeś co
To bardzo dobrze bo im się należy tylko to
Dla miażdżącej większości niby raperów
Nasze bity są bomby dla niby saperów
To co nas różni to jest prosta zależność
My na ich bitach to
Świeżość teraz jest przeszłość
Więc nie dotykaj się tych wersów leszczu
Bo spalą cię na popiół nawet, kurwa
W deszczu
I sam wiesz kto jest tu weź tym częstuj
Nie stój w miejscu testuj bez kompleksów joł

Jestem w Szczecinie, krystalizuję to gówno
Kiedy wchodzę i mówię, i robię to gówno
Jestem w Toruniu, dekoduję to gówno
Znają mnie, bo markę swoją ma to gówno
Dlatego nazywam się konkwistadorem
Bo kiedy wchodzę na numer to atakuje i biorę
Co moje
Maccabra StoPro gnoje, unikatowy projekt
Autentyczny stereofoniczny błysk to jest
Zmęczonych raperów wysyłam na emeryturę
Wprowadzam tu nowy porządek i nową kulturę
Niedługo koniec świata, czas się spieszyć
A gdy się człowiek śpieszy
To wtedy diabeł się cieszy
Wiesz to wyluzowany coraz bardziej
Gdy pierdolnąłem w płuco i
Przyjebałem w gardziel
Gardzę tym gównem od rana na bank
Jedyny w swoim rodzaju nie czuje
Winy i nie czuje żalu

Wjeżdżam ja wtedy wjeżdża mój styl-styl
Pochodzę z biedy, a lubię blichtr i
Kolejny syf wypuszczam w twoje miasto
Konkretny, kurwa, konkret, kurwa
Nie może zasnąć ja stawiam sprawę jasno
Zawsze byłam tą odważną
I to ja się zawsze wpieprzam
W mordę brechtałam lapsom
Tutaj ziomuś nie ma łatwo
Kiedyś stałam pod klatką
Teraz łykasz to na gładko Essa robi hardcore
Tak tak jesteśmy na językach
Spółdzielnia, PTP produkuje unikat
Usłyszysz o tym wszędzie to zostaje na bitach
Moje własne orędzie narzędziem twoich pytań

Unikatowy styl Macca, PTP
Uqad Squad Spółdzielnia SOB jak to wchodzi
Świetnie się czuję, robię rap
Wzbudzam podziw
Unikat, kto dzisiaj tak potrafi
Nikt nie wyskakuje do 5 razy mafii
Nie możesz mnie trafić, a chcesz mnie zabić
Na chuj to nawidź, musisz to zostawić
Trzeba się zabawić, później się naprawi
Kocham tą zazdrość pierdolę zawiść
Właśnie tobie na złość cenię oryginalność
Jeśli łzawisz i rani cię moja wulgarność
Znaczy że to idzie wszystko zgodnie z planem
Chcę zaznaczyć, że sypie sól na ranę
Niesłychane, a jednak
Zanim zapieje kur, ja przechodzę do sedna

Unikat mam zdrowe podejście i wiem
Że trzeba unikać
Tych którzy działają tu ciągle na przypał
Tym samym z dala od każdego typa
Który coś węszy i za bardzo wnika
Teraz spójrzcie na Jędkera
Macie dowód na to
Kto wam wpieprza bajki jak Hanna Barbera
Teraz patrzcie jak się ubiera
Ciekawe ile siana przez ten czas
Już napchał do portfela
Za każdym rozpiera mnie duma kiedy dumam
Że nie kłamie i Hip Hop w mnie nie umarł
Kumasz, jeden za wszystkich w
Takiej proporcji gram
Dalej niż na szczyt tym bardziej
Kiedy nie chcą nas

Rzecz niepowtarzalna, jedyna w swym rodzaju
W kraju na skale światową biały kruk na haju
Białe płót w nochalu
Kwiat Holandii żałuj jeśli dalej
Giecik owijany, nas jest tutaj paru
Nie zaprzeczy styl i flow aż leczy
Podczas kiedy ty w dwa
Tygodnie 1 tekst klecisz
Mam unikalny styl unikalny skład
Unikalne brzmienie Tony Jazzu produkcja
Północny Toruń, północny zachód
Razem na tracku do pełna w każdym baku
Północny Toruń, północny zachód
Dla chłopaków na życie beż mandatów
Unikalne nawijki tematy od serca
Scenariusz pisze życie zawsze zwycięża
Każdy jest inny znam się na rzeczy
Dwa razy nie wejdzie do tej samej rzeki
Unikalne nagrania, unikalne płyty
Unikalne metody, unikalne zgrzyty
Unikalne postawy, unikalne mowy
Unikalne kombinacje, unikalny rok
Unikalne konto, unikalne koncerty
Unikalny freestyle, unikalne przekręty
Unikalny słuch, unikalny słuch
Unikalny hardcore, unikalny show

Jestem Wyjątkowy z moją wadą wymowy
Chcą, żebym zrobił bit i
Zarapował jestem gotowy
Ludzie pytają jak to przychodzi do głowy mi
Skurwysynu, nawinę to, bo mam kwit
Jedno co mogę powiedzieć ci to
Że nie wypadnę z gry
Bo skurwysynu gram żeby wygrać
W tą jebaną grę
Nie jestem idiotą, jestem tu po
To, żeby myśleć to, co przelać
Robię to z ochotą, kocham się wydzierać
Nie mogą się pozbierać
Houston ktoś ma problem
Halo, ziemia chyba nie ma nic w tym złego
Że chce wyjść z cienia, to był Zelo elo
Siema

Na świecie nie ma dwóch takich samych ludzi
Tak jak nie ma dwóch takich
Samych uderzeń w struny
Nie ma dwóch takich samych dwóch identycznych
Za to miliony podobnych wpuszczonych gdzieś
Z taśmy jak z pizdy
U w tym przypadku prawie nie robi różnicy
Prawie tacy sami durni jak ich poprzednicy
Konkurencja przeciwnicy
Fani wrodzeni krytycy z prawem do mównicy
Ciemna masa banda tchórzy
Kurwa jak ja nienawidzę ludzi
Replika, duplikat, falsyfikat
Chorągiewna psychika, lizodupska liryka
Fałszywa mimika jak ci jeszcze nie styka
Podwoje medyka lub diagnostyka
Reprezentuję niepopularne poglądy
Przyszedłem tutaj strzygać się z mordy
Chcesz to kopiować, we łbie się pierdoli
Twój projekt zdechnie jak wjeżdżam

Czekałeś na unikalny styl teraz wjeżdżam
Więc czoło chyl
Z tym trzeba się urodzić pielęgnować
Dar już jako szczyl
StoPro Banda, PTP, Macca Squad, Dondi też
Tak się robi na północy rap
Tu chłopak ważny wers
Wiem, że łżesz, jeśli chcesz
Zrobię ci na prawdziwość test
My jednoczymy scenę
Ty włóczysz sie jak bezpański pies
Same unikaty, kruszymy kwiaty, kręcimy baty
Robimy rapy
Gramy koncerty, tworzymy historie bez przerwy
Gdy się spotkamy
Spożycie przekracza normy rozsądku
Za nasze zdrowie wal setę
Niech zakręci w żołądku
Ogarnij ziomków przejmujemy tutaj balet
Mamy ten unikatowy talent
By rozpalić całą salę
Niepowtarzalne płyty, powiew świeżości
Tak dla jasności, to jest mój true
School definicja prawdziwości
Nie naśladuję, nie kopiuję jestem unikatem
Lecę z tematem, mam ten patent
Dla sław jestem katem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować