Dj Soina, donGURALesko, Gege, Sztoss - KMV4 tekst piosenki (lyrics)

[Dj Soina, donGURALesko, Gege, Sztoss - KMV4 tekst piosenki lyrics]

Drogi sort a nie podrabiany drip (drip)
Oryginalne flow a nie kupowany styl
Płonie joint, chociaż staram się już nic
(nic) all aboard, DJ Soina, chcesz tu być

Drogi sort a nie podrabiany drip (drip)
Oryginalne flow a nie kupowany styl
Płonie joint, chociaż staram się już nic
(nic) to Gege, Sztoss i DGE kręci mnie vinyl

Kręcę grubego spliffa i tworzę obłoki
Gram muzę i mam oczy skośne jak Steve Aoki
Gdy mnie usłyszą będą nagrywać tiktoki
Sypią się linie jakbym gonił worki koki
Ja zawsze poziom trzymam wysoki jak bloki
Ona wie że podobają mi się jej loki
Ziomek odbiera sygnał jak walkie talkie
Lecimy se podziwiać te piękne widoki

Ona wie że podobają mi się jej oczy
Ja robię hajs, robię Beng
Ty se możesz psioczyć
Ja robię rap który ciągle mówi o czymś
Jak się nie stoczyć
Jak połapać tej gry iloczyn
Ten wieczór jeszczе różnie może się potoczyć
Szanse mówią niе
Myślą tak bo się lubią droczyć
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy
A oni mają lot jakby kurwa byli po czymś
Rzucam te wersy myślisz co to może znaczyć
Moich koncertów nie da się już odzobaczyc
Moich patentów nie da się im wytłumaczyć
Choć jak karma ciągle krążę, pozdro Kaczy
Pozdro od pilotów
Oblatywaczy grubych przelotów
Tułaczy aż do spodu, łamaczy kodu
Wieje podmuch z zachodu, przekaz nie produkt
Wieje chłód lodu z rap grodu, koniec wywodu

Drogi sort a nie podrabiany drip (drip)
Oryginalne flow a nie kupowany styl
Płonie joint, chociaż staram się już nic
(nic) all aboard, DJ Soina, chcesz tu być

Drogi sort a nie podrabiany drip (drip)
Oryginalne flow a nie kupowany styl
Płonie joint, chociaż staram się już nic
(nic) to Gege, Sztoss i DGE kręci mnie vinyl

Wysyłam pocztówkę z mojej krwawej zatoki
Choć nie gram w koszykówkę ciągle robię kroki
Nie rozumieją co tam blablam
Jakbym był ze Szkocji
Znają mnie tu i tam na bramkach, Lewandowski
Ona chciała żebym ją zabrał na shopping
Zabieram ją bo właśnie wraca z paznokci
Ty weź mi nie mów lepiej nic o patologii
W areszcie pewnie śpiewałbyś jak Pavarotti
Potem ziomy siedzą na sankach jak w Soczi
Kumpel wyskoczył tak jak Filip z Konopii
Kurwy rzucają braciom kłody pod nogi
Jak bracia toną zawsze rzucam im kapoki
Uzbieraj hajs na adwokata gdy grożą wyroki
Jak masz w rodzinie policjanta
Nie lecisz na dołki
Kiedyś pokitrane w szufladkach kalkulatorki
Teraz ruchy mądre jak w
Szachach gdy wokół pionki

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować