Dj Soina, Rafi, Qlop - Życie to diler tekst piosenki (lyrics)

[Dj Soina, Rafi, Qlop - Życie to diler tekst piosenki lyrics]

To ja i moja grupa
Jestem bardem z PDG Cartel
Korzystam z życia bo nie będę wiecznie młody
Tak musi być nie może być inaczej

Dziś robię boom wokół siebie szum
Widać dywan głów połączenie bitu i słów
Porusza tym znów tłum czuć w powietrzu luz
A w uszach buja groove
Talent który dał mi bóg
Daję z siłą ludzi dwustu
Nie stój jak słup tylko zrób coś ze sobą
Porusz lewą ręką potem lewą nogą
Potem porusz swego ciała drugą połową
Najpierw powoli tak jak byś był pod wodą
Dobrą drogą idziesz moje logo widzisz
Z mego rapu szydzisz to zdziwisz się srogo
Nie bądź głupi jak Goofy
Bo Hip-Hop'u nie kupisz
Jak się skupisz to zapłonie
Sufit wraz z podłogą hej DJ daj seta
Przerwijmy letarg muza mknie jak kometa
Z siłą dwustu petard start a nie meta
Rap nie heavy metal
Nie czujesz tego to coś z tobą nie tak

Grzeję się w blasku rapu który niosę miastu
To ja i moja grupa wiozę się pomału
Kulam rap przez świat gdzie zysków ile strat
Mój rap jest walki sztuką
O respekt i przetrwanie to ja i moja grupa
Jestem bardem z PDG Cartel
Korzystam z życia bo nie będę wiecznie młody
Tak musi być nie może być inaczej

Życie nie rozpieszcza
Ale ja z nim będę grał fair
Choć nieraz po skosie to się idzie jak laufer
Poznasz mnie po głosie łatwiej
Niż Cyndi Lauper a to pokłosie tego
Że nie jestem raper bamber
O dobry losie! nie czaj się jak camper
Ja się buntuję, robię strajk jak counter
Nie działam dla korpo, ale mów mi headhunter
Qu El O Pe – PDG kartel
Radykalniejszy od czarnych panter
Twardo po ziemi stąpam jak Martens
A z głową w chmurach i teraz łap sens
Biorę co moje, joie mnie tu nie zamulą
Nie palę już jak smok
Smoki już palą jak Qlop
Piję jak Polak, normalnie moczymorda
Choć nie jestem zoofilem
Nieraz wyjebałem orła
Grunt, że się podnosisz, bo tutaj to norma

Grzeję się w blasku rapu który niosę miastu
To ja i moja grupa wiozę się pomału
Kulam rap przez świat gdzie zysków ile strat
Mój rap jest walki sztuką
O respekt i przetrwanie to ja i moja grupa
PDG co?! PDG, PDG
Korzystam z życia bo nie będę wiecznie młody
Tak musi być nie może być inaczej

Czasem by wybudować nowe
To stare tutaj burzą
Słońce bywa po, ale też i przed burzą
Bo choć życie jest podróżą
To nie "Pensjonat pod różą"
Cyganki z rąk wróżą, wzrok mrużą i już
Beng się wyświetla, tym co kruszą susz
Tu rząd nic Ci nie da, niech idzie pod nóż
A opinie, inne zdanie to kolokwialnie jebię
Nie jestem kleptomanem
Więc nie biorę nic do siebie

Weź stary nie kombinuj jak koń pod górkę
Choć tu tutaj zróbmy tu burdel w chuj tej
Ten bit to statek nie wyleć za burtę
Zamknij oczy i popłyń z nurtem ejweź stary
Nie kombinuj jak koń pod górkę
Choć tu tutaj zróbmy tu burdel w chuj tej
Ten bit to statek nie wyleć za burtę
Zamknij oczy i popłyń z nurtem

Chcemy prosto żyć tak jak się należy
Prosty rap proste
Że nie znajdziesz kłamstw w nim
Grzeję się w blasku rapu który niosę miastu
Wiozę się pomału, wiozę się pomału
Tak jak się należy mój rap jest walki sztuką
O respekt i przetrwanie
Tak musi być nie może inaczej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować