DonGURALesko - 451° Fahrenheita tekst piosenki (lyrics)
[DonGURALesko - 451° Fahrenheita tekst piosenki lyrics]
Lanek, DGE, Ganzel, Medeiros
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
Płoną książki w Moskwie, oto nadchodzi postęp
Łuny pożarów niech zwiastują nową wiosnę
Płonie most za mostem, wieś za wsią
Dom za domem
Nie możesz patrzeć? Lepiej zażyj somę
Lepiej przewróć stronę
Nie patrz na tych co giną
Co cię obchodzą te łuny nad Ukrainą
Te tłumy
Co godzina za godziną stoją w słońcu
Zawierzając los ojców w kolejce
Do block postu
Liczy się stopa wzrostu, puchnięcie kapitału
Świat wiezie się pomału w
Nowe lepsze nazajutrz
W tym raju już czekają hurysy
Twarze bez skazy i rysy
Obróć internet i wysyp na
Lepsze życie przepisy
Popisy oratorów, myśli kuratorów
System nie chce serc, chce kalkulatorów
Nowa natura porów, nokturnowych czasów
Najpierw płoną pochodnie
Potem łuna znad lasu
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
W młodych głowach trwa pożar
Przyszła koza do woza
Po patriarszej alei toczy się głowa Berlioza
Rzeczywistości proteza, chwały apoteoza
Dzisiaj ryczy po puszczy plastikowy dinozaur
Niech żyje Cezar
Niech się nie kończy impreza
Niech pierdolą się wszyscy
Niech otworzy się Sezam
Odtąd dotąd jest miedza
Niepotrzebna jest wiedza
A wiara to jędza, a miłość to rozpacz i nędza
Świat się samo napędza
Świat dziś mierzy wysoko
Wiemy wszystko o wszystkim
Mamy szkiełko i oko
Śmierć filozofom, śnimy sen o potędze
Nie patrzymy już w oczy, bo patrzymy na ręce
Chcemy dłużej i więcej
Chcemy mocniej i prędzej
Chcemy wodza nad nami, który wodze ma w ręce
I niech milczy parnas
Plebana z wójtem mezalians
Zaczął się i trwa nienawiści kwadrans
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
Została jedna strona pożarowi wydarta
451 stopni Fahrenheita
Jedna, przypadkowa, nadpalona kartka
451 stopni Fahrenheita
Gdy rozum śpi, budzą się demony
Grasują golemy, olbrzymy
Koncerny w służbie Mamony
Biegamy maratony, nie widząc nic dookoła
Gdy rozum śpi, budzą się demony
Grasują golemy, olbrzymy
Koncerny w służbie Mamony
Biegamy maratony, nie widząc nic dookoła
Gdy rozum śpi, budzą się demony
Grasują golemy, olbrzymy
Koncerny w służbie Mamony
Biegamy maratony, nie widząc nic dookoła
Gdy rozum śpi, budzą się demony
Grasują golemy, olbrzymy
Koncerny w służbie Mamony
Biegamy maratony, nie widząc nic dookoła
Płonie wielka biblioteka
W niebo bije dymu słup