Dudek P56 - Czili tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Czili tekst piosenki lyrics]

Podrapany dzieciak, powiedz, kiedy uśniesz
Pod klatówą trzepak, naturalny uśmiech
Papieroski, przepadł, nie przepadł i słusznie
Wychowany pewnie, wychowany dumnie
Pamięta boisko, powroty i rosę
Kto się pomógł ogrzać, gdy zaciągał nosem
Taki mały Polak, taki Polak mały
Piękny kraj, ajajaj ajajaj, lecz ospały
Sportowe obuwie, łyżwa na pół nogi
Buty to podstawa, by poczuł co robi
Ciśnienie, stres, wiesz jak jest
I co zrobisz?
Nie ma nie dasz rady, nie ma, że utopisz
Chciałbym obudzić się na innym
Świecie bardzo często
Pamiętam dom, myśli przeszłe to przekleństwo
Teraz już wiem co to oznacza szaleństwo
Perkusja dalej gra, budzi moje przeciwieństwo

Jak stado pędzących emu
Nie pytaj mnie ziomek czemu


Jak stado wielkich krokodyli
Czas dosypać trochę chili

Cofam się
Wszystkie oczy skierowane na mnie ładnie
Czegoś tutaj nie rozumiem, o co chodzi
Ktoś zgadnie?
Me pojęcie spierdoliło w jednej chwili
Było miło
Aż tu nagle w sekundę się zakończyło
No i pech, nic nie widzę
Chociaż oczy mam otwarte biegnę do tyłu
Jakby ktoś rewers wcisnął i se poszedł
Co kto mówi naturalnie gówno warte
W chwili danej nic nie słyszę, co się dzieje
Boże proszę
Patrzę na to, się unoszę jakby we śnie
Lecę na przód, głos mi każe
Czasu nie ma, wiedz, że nie śnię
Fury, mury, skrzyżowania i posesje
Tory, twarz moja pisana
Niepoznana przez dni wcześniej
Czy coś widzę, kiedy biegnę, kiedy krzyczę
Leci, czy to szał jest
Czy to tylko przeznaczenie
Wiem, że jest tu paru takich na tym świecie
Co im kaftan nie pomoże, dobry Boże
To jest we mnie

Jak stado pędzących emu
Nie pytaj mnie ziomek czemu
Jak stado wielkich krokodyli
Czas dosypać trochę chili

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować