Dudek P56 - Nikt ani nic (feat. Buczer, Kryptonim) tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Nikt ani nic feat. Buczer, Kryptonim tekst piosenki lyrics]

Ten głos zagłusza szmer fałszywych szeptów
Na twą banię klin jeśli nie widzi w tym sensu
Kryptonim styl, styl noszę w swoim sercu
Nikt, ani nic nie zdusi tych paru sekund
Gdy mikrofon, rym, bit przysłania ten syf
I rzuca na bloki słowo, które głosi prawdę
Dziś życie nie film, to musisz poznać
Przeżyć dopiero będziesz pewny
Gotów by się poświęcić
Nawet pomimo konsekwencji wiedz o co walczysz
Świadomość tego nie pozwala mi sił stracić
Choć lecą pod prąd to i tak tego nie zmienię
Przekaz plus joint plus muzyka to podziemie
Puszczam to w obieg by
Rap ujrzał światło dzienne
Rozebał tandetę, która ludziom miesza we łbie
Czy chcesz czy nie raprodukcję dalej wokół
Nikt, ani nic nie zmieni muzyki bloków

RPK 0-22, stołeczny towar
Tyle jest tego, że aż mi pęka głowa


Coś kozackiego, coś o czym trzeba mówić
Nic nie jest w stanie tego rytmu zagłuszyć
RPK, 0-22, DDK bracie
Prawdziwy rap co stale powiększa zasięg
Pierdoląc leszczy, lamusów i pedałów
Lejąc atrament zamieniam go w serię strzałów
Nic, ani nikt nie jest
W stanie mnie zatrzymać
Wbijam się w klimat rozpędzony jak lawina
Chcę iść do góry więc do góry się wspinam
Mijam parówy, którym szybko zrzedła mina
Naginam prawo tak jak ty, dobrze to znasz
Bo czasem trzeba
Plują ludziom prosto w twarz
Nic nie jest w stanie zasiać
Niepokoju w mojej grupie
Zawsze piszę to co chcę, leszczy mam w dupie

RPK, 0-22, ziomuś się naucz
Nikt nie jest w stanie
Powstrzymać tej serii strzałów
Nikt nie jest w stanie
Lecą rymy jak z maszyny
Napierdalam twardy rym wyrwany
Niczym z lawiny

Kręcę bębenkiem, w jednej komorze jest kula
To rosyjska ruletka, skurwiele mają gula
Wyciągam, odbezpieczam i przeładowuję
Bang bang
Jadę z tym gównem, a ty młody czujesz lęk
Wiem i bardzo słusznie
Dopadnę cię nim uśniesz
Wpadam z ziomami żeby zdjąć z anteny chujnię
Jesteście durnie myślący przejdę obok
Wbijam się w samo centrum
Mury rozbijając głową
Boli cię, że się wożę, tak wożę się i proste
Bo jestem pewny ludzi z którymi tu wyrosłem
Bo jestem pewien, że my mamy takie skille
Które ciebie i twoich koleżków
Zostawiają w tyle
Bo jestem tego pewien, że w razie przypału
Żadem z moich ludzi nie zagoni do pedałów
PTP, Don, WWA, Dudek RPK
Hadcore'owe gówno z ulic
Dzieciak czysty przekaz
Liczy się każdy detal
Idziemy w jakość nie w ilość
I razem nasze rapsy ważą grubo ponad kilo
Jestem jak snajper - jeden strzał jeden trup
Zostałeś namierzony, możesz sobie kopać grób

To przeświadczenie we mnie nie od dziś
Nikt nie będzie mówił mi, którą drogą mam iść
I co mam wybrać, gra rozpoczęta
Wygrać to misja kryptonim, ciemna strefa
Ludzi prawilnych rzesza
Z podwórka przekaz bombarduję na twój odsłuch
Nikt, i nic nie zatrzyma tego
Co jest w środku
Świeżość i podmuch, prawda na źrenicach
Bo opisuję sytuacje wyjęte z życia
Fragment zdarzeń tych co zachodzą w pamięć
Nikt, i nic tego nie wymaże przecież
Nikt, i nic, chyba, że brak pulsu we mnie
Nic nie poradzę na to, rozwijam węzeł
Zapleciony goryczą odsłon tak wiele chwil
Odstawiam na bok strach bo wiem
Że nikt nie przesłoni mi
Drogi do stabilnej funkcji
Godnego bytu a nie jebanej destrukcji

RPK, 0-22, ziomuś się naucz
Nikt nie jest w stanie
Powstrzymać tej serii strzałów
Nikt nie jest w stanie
Lecą rymy jak z maszyny
Napierdalam twardy rym wyrwany
Niczym z lawiny

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować