Dudek P56 - Wojna tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Dudziński
[Dudek P56 - Wojna tekst piosenki lyrics]
Ty wrzuć to na głośnik weź i to stestuj
Lagów na grę jest tu pod bandera CS'ów
Nie omijam ryzyka bo to klucz do interesu
W odzieży z dresu
Ty wybierasz sam ziomek czy jedziesz
W górę czy w dół twoje miejsce jest tu czy
Obudzisz się ze snów
Nie wiem, po prostu suń
Idź swoją drogą przed siebie
Ty to znasz bo masz pas
Kierowaną i w tamtą stronę
Obraz rzeczywisty zdarzeń wydarzeń
Gdzieś ponad tonę
Marzeń z przytulnym domem gdzie
Na legalu smażę
Gdzie system pomaga ludziom tak
Samo podlega karze
Jak oni w ciągłej pogoni siadam i ważę
Gdzie zapatrzone twarze z wiarą
Że cud się ukarze
Ze zdarzeń w chuj ponad normę
Z bagażem wspomnień
Idą, idą ku prawdzie, idą na wojnę
To jest wojna, albo my albo oni
To jest ten dzień w którym
Wszystko wyjdzie jak na dłoni
To jest wojna, walka, wszystko albo nic
Słowo, które coś znaczy
Kontra nieznaczące nic
I znów jestem tu nie pytaj dlaczego
Posłuchaj słowa na zawsze prawdziwego
Do domu mego nie wpuszczam fałszywych
Masz to bierz, trzy litery z mojej ksywy
Mówią na mnie Dudek, pochodzę z tego miasta
W mojej grupie nie ma miejsca na kłamstwa
Dążę do prawdy, lojalności oddanych
Tu tylko to się liczy na wieki wieków amen
I jazda z sezamem, sezamie otwórz sie
Wypowiadam zaklęcie każdy dobry chłopak wie
I ChWDP bo na tym sie wyrosło
Ja tak jak moi ludzie
Wciąż szlifuję te rzemiosło
I poszło i nakurwia w całej Polsce
RPK styl, ten styl znaczy progres
Dorosłem i wiem na kogo mam liczyć
To jest wojna, bo żyjemy w miejskiej dziczy
To jest wojna, albo my albo oni
To jest ten dzień w którym
Wszystko wyjdzie jak na dłoni
To jest wojna, walka, wszystko albo nic
Słowo, które coś znaczy
Kontra nieznaczące nic