Efen, LaikIke1 - Nowe Zmienne tekst piosenki (lyrics)

[Efen, LaikIke1 - Nowe Zmienne tekst piosenki lyrics]

LaikIke1 (blaaargh) , coś jak pleśń w ikonach
Flexfit flow
Se tekst w ulicznych leksykonach sprawdź
Mam lepszy niż on ma vibe, lepszy towar
Moje spektra to głos I
Mic kontra Klondike Rush
Wpadam na blok, blant, browar I klona gram
W kolejności
W zależności od spotkanego zioma tam
Jak wracam na włości w Albionie to pić
Dalej w planach mam ten domek
I ten spinning jak ty
Wjeżdżam jak Wini na bit
Se dopowiesz The Paz
Ja powiem Essa I widzim że nie kminim się
(aaaaaa awkward)
Nie rozumiesz, że masz brać wers jak zechcesz
I tym bardziej Cię propsuję im
To jest dalej ode mnie
Wczutka w tekst, flow znajdę w końcu
"Dura lex sed lex" chyba, że masz hałdę koksu
Ja mam flachę i tyt, i dodam, że wygram
Bo jak zaczynałeś iść
Ja już miałem pot na skrzydłach

Lekiem na zło, jestem jak klin nazajutrz
Daj mnie sznekę na wprost
Się w tym nie śpi lokalu (łaaa)
(Wake up) , nie wytrzymujesz tempa I znikasz
Jak Harenda, przez ilość zmiennych w równaniu

Płynę jak Nil, wpływam na skille na ośce
I jak z tym idę to w dym
A jak wychodzę to z ogniem
Nie dygaj ty, wiem, że masz pod sobą groźniej
Myślałem, że się napiję
A nie zbombię pod Groznem skończ mi sapać
Że coś tam nadto polej bo nie mam
Jak nie każdy w sobie Wankza
Za to każdy Mejdeja
Pizgam, nie masz wyjścia, lubisz
To jak freestyle Tet, nie jak freestyle Diox
Jadę z bitem bo chcę I
Wiesz - jak lubisz koks że to rzucić to jak
Zamienić ich ksywki miejscami laik ma głos
Będzie mówił z przerwami na wdech
Dla zebranych tak licznie w sali prób
Tak jak dziady z The Roots
Chcę coś po sobie zostawić
Ale nie za cenę wiary, że mnie zczai ten klub
Klik pow, ile ten las tak rąk ma tera?
No tyle
Że albo brnąć albo się z lasu zabierać
Jaram się każdą, pozdrawiam na kwaterach
Tych co jarzą mnie I co jarzą
Że nie jarzą nieraz zajadę Cię tym
Jestem asem mam w kutasie jakąś kastę lig
Jestem ligą kast, sznurem band, stadem klik
Wjeżdżam z ich siłą na rap
Daję mu szansę na zryw I
To cię kładzie na pysk
Klękam nad szyją, patrzę na siatkę żył
I szeptam
Że dzisiaj wpadłem z oddziałem strzyg
W chuj zaciesz jak ciągną
Ostatnią kroplę krwi
Olej bis albo skurwysynu zmów pacierz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować