Eripe - Nowoczesny świat tekst piosenki (lyrics)

[Eripe - Nowoczesny świat tekst piosenki lyrics]

Siema, było wszystko w porządku i jest dalej
Wciąż oglądam ten kabaret
Stojąc pośrodku lalek
Zdalnie sterowane kukły
Monkey see - monkey do
Jak te tresowane kurwy, zapłać im
Co chcesz rób własne zdanie piętnowane i
Niechciane na salonach
Nie masz nic do powiedzenia
To to pięknie ubierz w słowa
Zbierzesz oklaski pewnie
Kukły chętnie przytakują
Obojętne co czują, i tak tu brednie są górą
Wszyscy ledwo żywi
A chcą iść do celu po trupach
Życie to dziwka
A co drugi tu daje się ruchać
I jeszcze płaci hajs za to sado maso
Trzyma fason, a krwawiący odbyt podciera kasą
Masz tyle co ukradłeś, oddawaj co zarobisz
Ścięte drzewa na banknoty
A tobie kłody pod nogi
Skacz kiedy każą Ci, to rozkazy od góry
Masz czas, i tak nie dożyjesz do emerytury
Musisz myśleć europejsko
Ty zaściankowy chuju
Zrobisz dziecko, pieprz to, sprzedasz
Je lub lekarze usuną, aha
Tutaj konsekwencji nie ma, nie było
Nie będzie klepią to w TV zawzięcie
Będą Ci patrzeć na ręce
Byś żył jak trzeba, jak wypada
Nie jak chcesz
Znów bredni rzeka na Ciebie spada jak deszcz
Życiowe rady daje tu feministyczna szmata
Córkę karmiła łyżką którą
Wyskrobała jej brata
Teraz walczy o swoje, przywileje, parytety
Aż się czasem chce zapomnieć
Że się nie bije kobiety
Córka nastoletnia kurwa, postrach osiedli
Ciągnie tyle chui
Że już zapomniała że ma zęby
Powinna mieć ksywę GPS, jej największy atut
Biorąc do pyska rozpoznaje ulicę po smaku
Dziś akcja ta sama, najebana na kolana klęka
Życie słodkie jak bita śmietana
Na kolanach księdza
Wychowana na bredniach i błędach rodziców
Bo usłyszała w mediach wszystko
Co wie o życiu
Nazywanie rzeczy po imieniu jest niepoprawne
Dalej, najdalej musisz sięgać po prawdę
Ta, boję się co zobaczę za parę lat
Dzieci z dwoma tatusiami z których
Żaden nie ma jaj szkoła bezstresowa pewnie
Pięć miesięcy wakacji
A zamiast matematyki, tajniki depilacji
Są tak postępowi, wybiję im postęp z głowy
Ich marsz pokojowy, zamienię w pogrzebowy
A te święte krowy z uśmiechem
Na twarzy witam w rzeźni
Ich ścięte głowy jako ozdoby w mojej kolekcji
I pamiętaj, musisz wyglądać jak jebana ciota
Słyszysz te jęki rozpaczy
To właśnie krzyczy moda
Wygoda to iść za stadem i nie zbaczać z drogi
Żeby się dopasować, musisz spełnić wymogi
Ludzie są bezwartościowi
A ich słowa bez znaczenia
Pewnie się nienawidzisz słuchając
Ich pierdolenia nie zmienię świata i nie
Zmienię siebie nawet, chuj z tym
Jebie mnie, że mnie nie rozumiesz typie
Jestem trudny
Jestem Polakiem kurwa, nie obywatelem świata
Piję gdy się śmieje i kiedy
Chce mi się płakać jestem dumny i mi kurwy
Nie zabiorą tej godności
Aż do trumny będę czujny
Trzymam pięści w gotowości
I co skurwysynu, spróbuj zabronić mi być
Takim jaki jestem
Śmiało kurwa powiedz jak mam żyć
Przecież jestem głupi
Sam nie wiem co dla mnie dobre
Dziękując za Twoje złote rady
Napluję Ci w mordę
Czuję odrazę a zarazem nie chcę zostać sam
Ale chuja kładę na cały wasz nowoczesny świat

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować