Zygson, Eripe, Tomal, Chester - ŁAN END ONLI tekst piosenki (lyrics)
[Zygson, Eripe, Tomal, Chester - ŁAN END ONLI tekst piosenki lyrics]
Wchodzę tutaj z buta, nie jak Paluch
Żywię się bojaźnią, nienawiścią
Jestem koszmarem dla koszmarów
Gdy mi się przyśnią
Jestem chamem, bo mówię o nich szczerze
Wkręcam im się w banie jak nietoperze
W twoją orginalność wysyłam brawa tam
Licząc twoje porażki śmieje się twój awatar
Wydupcaj pizdo, dam z erotycznością strofę
Jestem fetyszystą, lubię dobrą stopę
Rapu eskimosom, igloo tą grą stopię
W drugiej wojnie byłbym Enigmą w Europie
Nie rozszyfrują powolni
Stawać wacki w szereg
Każdy łan end onli, masz tu takich czterech
Jakich wiele nie mieli słuchacze
Taki teren byli gracze nie mieli słów raczej
Mój rap jest trudny, alchemia na kartki
Ja to jeden na - chuj
Z tym - jestem nieobliczalny
Problem z alkoholem to jakaś ściema
Zaczynam mieć problemy kiedy alkoholu nie ma
Biorę połówkę
W pół sekundy mam tulipana w ręce
I cztery centymetry wbijam ci
Pod czwartym żebrem śmieje się do łez gdy
Mi sędzia przybija ćwiarę
Pomnóż liczby w tych wersach -
Tyle procent z siebie daję
W tej rapgrze jestem jeden jedyny
I jak zawsze siebie pewien skurwysyny
Wbijam z buta, ty mów mi kickass
Jestem tu po to by znów spisać
Się na medal, wreszcie stanąć na podium
Zrzucić bombę, patrz
Całe miasto bucha w ogniu
Kurwa, w końcu może też to pojmij
Nie ma takich jak ja więcej
- jestem łan end onli