Eripe, Oxon - Patologika tekst piosenki (lyrics)

[Eripe, Oxon - Patologika tekst piosenki lyrics]

Wersy już napisane, każdy krzyczy weź mnie
Przez dzień mam zrytą banie
No bo w nocy nie śpię
We śnie ochujałem, jestem chuliganem
Weźże mi tu nalej, jeszcze ze dwie banie
Osiem szklanek, pojebane, daj jaranie
Majeranek chuj nie palę
Zdechnę jak tak kurwa będzie dalej
Niepoukładane w głowie myśli mam
Tu na dzień dobry podaję kieliszki
Kiszki grają już marsz żałobny
Szlug wypada z mordy, nie podnoszę
Biorę następnego
Stać mnie kurwa, hajsu full mam
Tobie chuj do tego
Cash się skończył, weź mi pożycz
Oddam dziesiątego chociaż 10 złotych
Rzuć drobne na browara małego
Się napruję znów, jestem żulem w chuj
Tak mi dobrze powiem parę słów za dużo
Tu może dostanę w mordę


Może zajebię w mordę komuś i wyjdę na zero
Gram ten pato narko hardcore
Rap na pohybel frajerom

Weźże se to zapal, jeszcze ze pół bata
Wiesz, że se to latać będziesz ze pół lata
Wszędzie leżą ciała, i Jezusek nagi
Weźże se to nabij i pozbieraj ciała
Jestem tu barmanem, częściej chuliganem
Weźże sam se nalej, jeszcze ze dwie banie
Dajże ranem majeranek, kurde wódki
Wieczór w kurwę krótki wieczór
Bo w kurwę wódki wieczór
Mam tu majka, jest bajka
W japie splif albo fajka
Szmata chapa knagi w gardło
Kurwa głębsze niż Bajkał mam nie płacić
Nie zapłacę jestem skurwysynem
Wolę stracić niż zapłacić, jestem skurwysynem
Się napruję znów
Dzwoń do chłopa kurwa będzie draka
Daj kieliszki wiśni, liż mi
Kiszki grają waka waka
Pytasz kto to, jak to? Tak to gram frajerze
To jest hardcore, alko, narko
Pato sprawdź to rap frajerze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować