Eripe - Siewca nieczystych zamiarów tekst piosenki (lyrics)

[Eripe - Siewca nieczystych zamiarów tekst piosenki lyrics]

Mam w sobie ogień co płonie
Jak śródmieście w Bostonie i to nie koniec
Dłonie zaciskam na mikrofonie swoje robię
Żeby z czarnej owcy stać się czarnym koniem
Choć się od porażek bronię
Nikt nie powie "Ty bufonie"
Rozkmiń ironię ziomek, ładuję ostre naboje
Wyścig zbrojeń
Ja i bit - duet jak Noreaga-Capone
Ciosy w skronie, nie odpowiesz
Bo na kontrę nie pozwolę
Twoje skille a moje to jak worek przy Tysonie
Jestem pewny siebie, pełny werwy
Energii i nie wiem co musiałoby się stać
Bym zwątpił że coś zmienię
I to poczucie nie zniknie
Z God is my witness
Chociaż pierdolę trójcę, jak Keanu w Matrixie
Spróbujesz wejść mi w drogę
To zemsta będzie słodka
Poczekam do czasu aż będziesz


Spodziewał się potomka
Jak dziecko przyjdzie na świat
Poczujesz się urażony
Kiedy zrobię z niego pierdolone
Dildo dla twej żony

To nie rap do kiwania głową
Chyba że z podziwu styl tak brudny
Boję się tylko kontroli sanepidu
I nie mów mi tu żebym
Zwolnił czy się pohamował
Proste że gram jak chcę
A nie jak mi każe moda nie skumają tego te
Zakompleksione cioty raczej
Chociaż nie uczą biologii mają w
Chuj szkieletów w szafie pójdę na terapię
Daj psychiatrę najlepszego w kraju
A po sesji ze mną już
Nie wyjdzie z lękowego stanu
Nie doceniali mnie cwele
Jakby znali moją przyszłość
Proste że nie muszę nic, skoro mogę wszystko
Albo jeszcze więcej
Śmiesznie będzie jak coś wreszcie pęknie
We mnie, pięknie pewnie niezbyt chyba że
Ktoś lubi rzeźnię
Nieźle, raczej furory nie zrobię
Weź mnie znienawidź za to że się nie pierdolę
Własny styl nie da szacunku
Na nic tutaj trudy
Lepsze bezpłciowe miałkie
Pseudo mądrości z dupy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować