Esceh - GWIZDKI (BONUS) tekst piosenki (lyrics)
[Esceh - GWIZDKI BONUS tekst piosenki lyrics]
Przede wszystkim chodzi o kasę
Ona mokra jest przy tym
Jakbym wziął ją na basen
Towar niekalifornijski nie znalazł
Się w Paczkomacie jak dogaszam to na blacie
Jakiś synek puszcza Mate
A ja chciałbym być tam, gdzie Mata
Moi znajomi wycinają kata
Zlewa mi się data, każdy dzień jak karnawał
Wszyscy w maskach, nie bandanach
I kiedyś będzie hajs, whisky i ananas
Suka chciała mnie brać
W akompaniamencie Bacha
Ja nie ubieram garniaka wykrakał kumpel
Że to się nie skończy na zawiasach
I wypierdalam drzwi, jakbym był ze SWAT'a
Chcieli mnie z porażką swatać
Chcę kajdan na szyi, jak Midas
Ona we mnie widzi kogoś, z kim nie była
Jestem jeden, oddałem się cały
Dla mnie muzyka to wszystko i chcą
Mnie za to kurwy przymykać
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, ona siada mi na japę
Inaczej nie potrafię
Ciągle mnie po gardle drapie
Przeszukali mnie pod blokiem, nie na chacie
I chcą, żebym tłumaczył się na sprawie
Emocje rozhuśtane mam
Jakbyśmy stali na skale
I wiesz, że ostatni raz Cię nie pocałowałem
Bo mam wtyki przeszukali mnie pod klatką
I chcą, żebym tłumaczył się
Że cały blok jebie trawką
Twoja córka mnie słucha i nawet
Znam się z jej matką
Mam minę poważną, tutaj chodzi o saldo
Tutaj chodzi o banknot, o brudne zasady
Za brudne pieniądze chłopaki mają układy
I nie pytaj mnie czemu? (Czemu)
Wielki fuck dla systemu i całuj mnie w szyję
Nim rzeczywistość nas zabije
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, sprawnie piorę papier
W windzie jebie baką, sąsiedzi wiedzą
Że raper
Przeszukują mnie rano, ona siada mi na japę
Inaczej nie potrafię
Ciągle mnie po gardle drapie