Esceh - Duże Dziecko tekst piosenki (lyrics)
[Esceh - Duże Dziecko tekst piosenki lyrics]
Bo do pracy iść nie chcę
Jeśli miałaś jakiś plan, mała
może spalić na panewce
Nie puka kat mi do drzwi, mała
a mógłby pukać moja babcia mi chowa towar
Patrzy przez judasz duży stres
Bo nie umiem chodzić w za tanich butach
Jestem jedną wielką porażką systemu co rucha
A to słaby pomysł, powoli, powoli
Jak ten, by nie kończyć szkoły
Na boisku nie miałem znaczącej roli
Nie unoś się mała, że ja nie jestem sportowy
Na pewno te bóle głowy głównie przez gibony
Ciągle
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
To pewnik, to kara za to
Że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
To pewnik, to kara za to
Że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Pożyczyłem od kolegi hantelek
Nie mam kontaktu już ze starym dilerem
(nie, nie)
Nie jaram stuffu, który nie jest top jeden
(top jeden)
Leję do baku to, co dzisiaj przemielę
Przyszponcę
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
To pewnik, to kara za to
Że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
To pewnik, to kara za to
Że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik