Firma, Juras - Chcesz tekst piosenki (lyrics)
[Firma, Juras - Chcesz tekst piosenki lyrics]
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak
Czy chcesz, czy nie, ten rym otacza nas dym
Bosski – ulicy syn – pogódź się z tym
Nie jestem słabym, nie jestem jedynym
Czy chcesz tego, czy nie
Elegancki jest mój styl
Kolejny debil robi głupi deal
Honor za kasę i płynie rzeka Nil
Chcesz czy nie, tych chwil ty ofiarą jesteś
Ty
Z oczu płyną tobie łzy, a nie takie były sny
Zasady gry – niе bądź za mądry
Inteligentny, zazwyczaj skromny typ
Chcesz czy niе, kolejny krok
Mija kolejny rok ja nie stoję tutaj sam
Firma – pięciogłowy smok
Nas się nie da kupić, nie znam takich kwot
Niejeden ma kłopot i musi schodzić w mrok
I chcesz tego czy nie – tak życie toczy się
Bezkompromisowy wir, a potem tylko świr
Chcesz czy nie, robimy szczery, uliczny rap
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak
Chcesz czy nie
Ja piszę i będę kurwa pisał
Tego nauczyła mnie ulica
Chcesz czy nie, przy tym zostanę
Bo wiem, co tu jest grane
Firmowy rap na szeroką skalę
Chcesz czy nie, to będzie nagrane
Chcesz czy nie, nie dasz rady
Chłopaczyna z nawijką
Który nienawidzi zdrady złodziejskie życie
Ważne są zasady nie pieniądze
Do ludzi z ulicy mówię mądrze
Firma, teraz kończe
Chcesz czy nie, robimy szczery, uliczny rap
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak
Chcesz czy nie
Chcesz czy nie, jestem kimś w swoich oczach
By się podbudować, nie potrzebna mi flota
Nie wpadnę do błota, by dosięgnąć złota
Pływasz w banknotach – utoniesz w kłopotach
Pamiętaj chłopak – nie zabije nas plota
Cyfrowa anegdota, sprzed monitora ciota
Chcesz czy nie, robimy szczery, uliczny rap
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak
Chcesz czy nie
Chcesz czy nie, robimy swoje
Kolejny projekt – Firma z Jurasem
Kiedy się spojrzysz na nasze twarze
Nie zobaczysz niepewności ani strachu
Najwyżej stan gotowości do ataku
Bo w stadzie baranów jesteśmy wilkami
Trzymamy się swoich planów i działamy
Bierzemy, co chcemy i dzielimy się łupem
Od zawsze głosimy, że policji chuj w dupę
Chcesz czy nie, jesteśmy wojownikami
Bosski, Tadek, Pomidor, Kali
Popek w MMA, a ja w kickboxingu
Niszczymy przeciwników na ulicy
W klatce i na ringu
Chcesz czy nie, robimy szczery, uliczny rap
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak
Chcesz czy nie
Chcesz tego czy nie w tych
Koszulkach będzie chodzić cała Polska
JP – i tak ma zostać
Ta ekipa cały czas będzie rosła
A ty i twój chujowy rap
Po prostu idziecie na odstrzał
Chcesz tego czy nie
Będzie trzecia "Wyprawa nocna"
Wszystko od podstaw – aż do końca płyty
Chcesz tego czy nie, Piero robi nam bity
Firma to ekipa, a nie jacyś tam muzycy
Żyję na ulicy i muszę się z tym liczyć
Chcę tego czy nie, czasami zostaje z niczym
Zaczynam od początku, żyję, jestem cały
Wszystko jest w porządku
Chcesz tego czy nie
Ja nawijam w dalszym ciągu
To dla naszych fanów i dla naszych ziomków
Wiem, że ta płyta zrobi wielkie spustoszenie
Chcesz tego czy nie, Firma to podziemie
Chcesz tego czy nie, Firma to podziemie
Chcesz czy nie, robimy szczery, uliczny rap
Chcesz czy nie
Nie dla kariery i nie dla braw
Chcesz czy nie, sławni jesteśmy tutaj i tak
Chcesz czy nie
To dla szacunku – wokoło go brak