Flaszki i szlugi, Abel, Mops Bebsky - Alergia tekst piosenki (lyrics)

[Flaszki i szlugi, Abel, Mops Bebsky - Alergia tekst piosenki lyrics]

Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach

(Alergia)
(Mam alergię na kurz, mam alergię na pyłki)
(Mam alergię)
Mam alergię na kurz, mam alergię na pyłki
(Co?) To gówno jest wszędzie, we wszystkim
Wypytywali lekarze jak mogę żyć z tym
Puchłem na masę bo tuliłem kocie tyłki
To dopiero początek był
Bo uczuliłem się na forsę
Jebane dolce, zgubiłem oddech
Wykichałem bombę
Bo prawie wykitowałem przez pieniądze


Mam alergię na media, dymi mi i pęka łeb
Spieprzaj! Telewizja pachnie odbytem
Spakowana bez celu do puszki z napisem TV
Tylko po to, żeby siać przekaz
Miewam alergię na yorki, antypryszcze
Gatunku ewolucja nie patrzy
Definitywnie wypadek przy pracy
Bo prosi zastrzyk lekarzy weterynarii
Na kurestwo mam wielką alergię (co?)
Pocę się i kiedyś przez to umrę pewnie
Po co ludzie robią takie ceregiele sobie?
Gdyby tylko zobaczyli i nie wytykali koniec
Nadwrażliwość na bragga
Przycisk mute antygen pomaga
Niejeden fiut stanowczo przesadza
Każdy najlepszy #szóstawładza
W rękę wsadzam antygenowy mikrofon
Aby jedyna piguła zapobiegała nawrotom
Oto porachunki Króla FiS, mam tego potąd
Gdyby słyszała matula dałaby popalić ciotom
Cisza, kicham! #katapulta
Alergia alergii nierówna
Palcami wytykani, mamy układ
Skodyfikowani na strunach

Kichamy tak samo jak ulał kicham
Kicham kicham

Wczoraj wstałem rano
Myślałem że to tylko wysypka
Otwierają Flaszki i Szlugi palą
I mówią: nad tym trzeba by porozmyślać
Siedzę na kanapie, drapię się po rękach
Nagle ktoś zryw łapie, mówi:
Stary, wiem co to Co? Ekh, Algieria
No tak trochę się podróżuje
Bywam w tropikach
I choć na rękach mam wysypkę
To w sercu wciąż Czarna Afryka
Kiedy wokoło sama Sahara, FiS i Smagalaz
Fatamorgana psy szczekają dupami, a
Dalej jedzie karawana, nara
Jestem tym gościem, o którym się gada bzdury
Co to za katar? Sierść kotów uczula, szczury
Człowiek, ehhh
To wyścig matematyka to liczby
Algebra - przeliczam korzyści
W górę jadę windą Król Świata Dawid woliński
Mówią mi, że tutaj wcale nie ma najgorzej
Mówią to kiedy nie tylko w
Weekend znowu sypią proszek
Głupie lale kręcą nosem po botoksie
Każda wygląda jak Cocker Spaniel
Ksiądz Natanek! #opętanie
Na tego typu zachowania odpowiadam
Pff pff kichaniem

Kicham, nie-nie mogę przestać
A-a-alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie-nie mogę przestać
A-a-alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie-nie mogę przestać
A-a-alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie-nie mogę przestać
A-a-alergia, nie pomaga skakanie na piętach

Aaaaaaaaaa psiu!
Znowu lata mi to koło nosa, typ jakiś
Cyniczny kłamca bla bla za plecami
W pysk powiedzieć nie potrafi nic
Ja mam nosa do takich śliski płaszcz
Po którym mi spływa większość tych spraw
Bo wiem
Że to wróci z siłą spadających gwiazd
(Happy birthday) Tego sobie życzę
W dniu urodzin bo na cudze nie lubię chodzić
Tak jak swoich robić, choć jesteśmy młodzi
Słodzik, zdrowy tryb, dieta, Cola Light
A psik! Ale łykam Zyrtec, zaciskam pas
Bo trzeba o siebie dbać dziś
Mam alergię na to pierdolenie o tym samym
Że ciągle sypane, że zjebany świat
Tyczy się to kolegi z zespołu nawet, ale
Dupsko stare lubi wygrywanie peace, mordo
Alergia że brak tu Smagalaz tracku
Przynajmniej bijemy tę pionę dla FiS zwrotką
Żaden to diss, mordo
Jeżeli tu ktoś tak pomyśli
Niech wpada na beef będzie krwisty mocno
Stek bzdur po 5 minut z każdej strony
Z moją hordą rap taran kontra anonimowych
Pismaków kordon ale nadal w nosie drapie
Kicham smród adoratorów adorujących
Własnych adoratorów w polskim rapie
Witam i pytam gdzie tu ta logika
Podobno to muzyka nut prawdy, a nie
Pustych słów recital przykrywka dla kuciapy
Mmm, kicham aAA PSIU! FiS!

Mam alergię na pęta męskie, no pięknie
Nie dotykałem jeszcze, wcale nie chcę
Ziom, myślisz że mnie poderwiesz?
Może to nieprzyjemne, ale pieprz się
Mam alergię na belki
(co?) uwaga, hashtag: #jezuschrystus
Religia w nosie, lecą gluty, idź w pi-pi-pi
Mam alergię na księdza
Który zbyt daleko sięga
Czy go tego nauczyła Księga?
Na hajsie to krętacz o tacy pamięta
Taka to lokata, hajs na sakramentach
Nie mów że nie przecież widać
To opozycja: kościół i bida ty daj co łaska
Ale nie mniej niż 300 i basta
Wydymamy wiernych
Mam alergię na nietolerancję
A może wszyscy zmienimy planszę?
Polacy czarni, Żydzi to większość
Homo sejm i co, Polo, kiepsko? (kiepsko?)
Mam alergię na polityków
Właściwie traumę straszne? No jasne
Żeby ich chuj strzelił wszystkich
Głosowanie ważne, sejmowy pasztet
Omijają karmę patrzę i stwierdzam:
Jest potrzebna do życia alergia
Daje mi znać na kogo mam mieć wyjebane
I skąd czym prędzej spieprzać
Ciągnie ku lepszej wizji
Skorupa pęka, świat się zmienia
Znika mi alergia, niedługo nie będę miał się
Do czego przypieprzać

Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach
Kicham, nie mogę przestać
Alergia, nie pomaga skakanie na piętach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować