Grammatik - Friko tekst piosenki (lyrics)

[Grammatik - Friko tekst piosenki lyrics]

Nie o różach, nie o bratkach
Nie o różach, nie o bratkach
Nie o różach, nie o bratkach
Nie o różach, nie o bratkach

Kasa, kasa – wielu się wyprze
W manii undergroundu
Porówna tych co mają ją do boysbandu
Ale spoko, powoli trzymam ją darmo
Pytasz, skąd mam ją? Za to
Że do bitu rym – ja dam go
Samplom, czy jakość im dam bez samplera
Pytam teraz, wiesz
Gdzieś kres jest możliwości komputera
Spytaj swojego producenta o to
Głośnik to cel, droga to jest walizka z forsą
Ale forsa czysta, w którą wkładamy serce
Ten hajs to litry potu na każdym koncercie
To studyjna duszność, to mikrofon rozpalony
To kartek tony, nieraz ucieczki ze szkoły
To setki godzin w pociągach


Gapiąc się w szybę
To praktyka i ćwiczenia, kartka i wolne style
By potem rym do bitu ożył
My jak juczne woły harujemy
Ty kupujesz płyty
I płacisz za to, że my wkładamy w to pracę
Za każdy moment
Gdy w MPC uderzają Noona palce
Wielu mówi pieniądz brudzi
I rap-fortuny rosną ale tylko tych co przy
Trakach myślą skarbonką
Oto co, a ja z czoła ocieram pot
Co na kartkę spada
Gdy kolejne wersy piszę nocą
Jutro na koncert zagram, wypłatę dostanę
Będzie na nowe nagranie
Zapłacę czynsz za mieszkanie
Dziwisz się? Nasza praca to rymy i bity
Kupujcie polskie rap płyty

Rozwój kosztuje, to nie sklep wolnocłowy
Każdy wers nowy, każdy bit i scratch
Lecz, wielu jak sądzę, myśli, że błądzę
Pamiętaj, że tylko środkiem do
Celu są pieniądze

Zobacz ile kasy, chłopaki zgarnęli na płycie
Pewnie bawią się gdzie indziej
Na podwórku ich nie widzę
Ale tak myślą ci, co nie widzą nas wcale
My z lirycznym arsenałem
Przed siebie wytrwale wielu myśli
Że raperzy w Polsce jeżdżą betami
Ten biznes kojarzy ze złotem i łańcuchami
Jednak większość z nas ozdabia
Swój świat samplami trzeszczącymi płytami
Świat komentując rymami
Chciałbym, żeby kasa wypychała moją kieszeń
Ze sklepu Yamahy wyniósłbym wszystko
Co najlepsze przede wszystkim robię muzykę
A potem, myślę jak będzie to brzmieć
Jaką na tym zrobię forsę
Każdy z nas jest artystą
Ale również człowiekiem
Przecież dziecka nie nakarmię
Kiedyś wdychanym powietrzem
Jeść musi każdy i ja mam też swoje potrzeby
Droga do ich spełnienia
Dla mnie przegrzane samplery
Tyle pracy i wrażeń
Rap biznes to spełnienie marzeń
Najpierw piszę rymy
Później stoję w kolejce po gażę
Wiesz, nic za friko
Rozwój kosztuje, to nie sklep wolnocłowy
Każdy wers nowy, każdy bit i scratch
Lecz, wielu jak sądzę, myśli, że błądzę
Pamiętaj, że tylko środkiem do
Celu są pieniądze
Rozwój kosztuje, to nie sklep wolnocłowy
Każdy wers nowy, każdy bit i scratch
Lecz, wielu jak sądzę, myśli, że błądzę
Pamiętaj, że tylko środkiem do
Celu są pieniądze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować