Grubson - Chuda tekst piosenki (lyrics)
Tomasz Iwanca
[Grubson - Chuda tekst piosenki lyrics]
Dla ciebie koleżanko Asiu
Asia nasza przyjaciółka jak chuj
Tak jest słuchaj Asiu
Jesteś kurewsko chuda, chuda
Smakuje już lepiej wóda, wóda
Poza tym jesteś też brudna, brudna
Głęboka i ciemna jak studnia, studnia
Asiu nie obchodzą mnie twoje żale
Bo nie masz cycków wcale
Z tyłu deska z przodu deska
Asia weź lepiej possij mi orzeszka
Masz ryj jak po walce Ali
Gdy chłopcy cię zobaczyli to płakali
Nie wytrzymali
Od razu ci z liścia przyjebali
Dlatego teraz wyglądasz jak męska faja
Jak twój pies Maja, wyliż mi Asiu jaja
Wkręcasz się do każdej ekipy
Jak ty kurwo kobieto nawet nie masz cipy
Ej wiesz o tym dobrze, że kiedy cię widzę
To jest mi niedobrze u bejbe, bejbe, bejbe
Majtek z ciebie na pewno nie zdejmę
Nie zdejmę ej jedynie możesz loda mi zrobić
On twoją twarz na pewno ozdobi
Więc odjebaj się od nas jak najprędzej
Ty i twój stary teksas ręczę
Bo chyba, że kiedy, bo chyba, że kiedy
Bo chyba, że kiedy, bo chyba, że kiedy
Bo chyba, że kiedy on zrobi mi laskę
Wiadomo ja wtedy, wiadomo ja wtedy
Wiadomo ja wtedy, wiadomo ja wtedy
Wiadomo ja wtedy spoliczkuję go kutaskiem
I nawet wtedy, kiedy Maja się przeciwstawi
Ja wsadzę jej pytę tak aż się udławi
Chciałabyś być słodka jak wino
A jesteś tylko zwykłą końską spierdoliną
Ile dałbym by zapomnieć cię
Wszystkie chwile te
Kiedy w gadkę wpierdalałaś się
I aż się zaczyna, Asia dupę wypina
Do niej się wchodzi, wciska kunia do cipska
Dziś wszystko co daleko i blisko
To dziwka, szmata, kurwisko
Chuda, szpetna Asia przebiegła nam drogę
A chuj jej w dupę jeszcze podłożę jej nogę
Niech zaryje ryjem o krawężnik
Asia to warchlak ja już kurwa, nie mogę
Asia nasza przyjaciółka jak chuj
Tak jest słuchaj Asiu
Jesteś kurewsko chuda, chuda
Smakuje już lepiej wóda, wóda
Poza tym jesteś też brudna, brudna
Głęboka i ciemna jak studnia, studnia
Asiu nie obchodzą mnie twoje żale
Bo nie masz cycków wcale
Z tyłu deska z przodu deska
Asia weź lepiej possij mi orzeszka
Masz ryj jak po walce Ali
Gdy chłopcy cię zobaczyli to płakali
Nie wytrzymali
Od razu ci z liścia przyjebali
Dlatego teraz wyglądasz jak męska faja
Jak twój pies Maja, wyliż mi Asiu jaja
Wkręcasz się do każdej ekipy
Jak ty kurwo kobieto nawet nie masz cipy
Ej wiesz o tym dobrze, że kiedy cię widzę
To jest mi niedobrze u bejbe, bejbe, bejbe
Majtek z ciebie na pewno nie zdejmę
Nie zdejmę ej jedynie możesz loda mi zrobić
On twoją twarz na pewno ozdobi
Więc odjebaj się od nas jak najprędzej
Ty i twój stary teksas ręczę
Bo chyba, że kiedy, bo chyba, że kiedy
Bo chyba, że kiedy, bo chyba, że kiedy
Bo chyba, że kiedy on zrobi mi laskę
Wiadomo ja wtedy, wiadomo ja wtedy
Wiadomo ja wtedy, wiadomo ja wtedy
Wiadomo ja wtedy spoliczkuję go kutaskiem
I nawet wtedy, kiedy Maja się przeciwstawi
Ja wsadzę jej pytę tak aż się udławi
Chciałabyś być słodka jak wino
A jesteś tylko zwykłą końską spierdoliną
Ile dałbym by zapomnieć cię
Wszystkie chwile te
Kiedy w gadkę wpierdalałaś się
I aż się zaczyna, Asia dupę wypina
Do niej się wchodzi, wciska kunia do cipska
Dziś wszystko co daleko i blisko
To dziwka, szmata, kurwisko
Chuda, szpetna Asia przebiegła nam drogę
A chuj jej w dupę jeszcze podłożę jej nogę
Niech zaryje ryjem o krawężnik
Asia to warchlak ja już kurwa, nie mogę