Gruby Mielzky, Hades - Odwet tekst piosenki (lyrics)
[Gruby Mielzky, Hades - Odwet tekst piosenki lyrics]
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Nauka mistrzów przez lata była chlebem
Tak działa bestia wieki karmiona buntem
By unicestwiać tych
Którzy robią jej pod górkę
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Nauka mistrzów przez lata była chlebem
Tak działa bestia wieki karmiona buntem
By unicestwiać tych
Którzy robią jej pod górkę
Dzisiaj twój produkt bierze oddech
Jutro bądź gotów na mój odwet
Dzisiaj twój produkt bierze oddech
Jutro bądź gotów na mój odwet
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Powstałem z myślą, by ludziom dać ochronę
By przyszłość to nie był moment
By pośród wojen
Dbać o stronę która żywi mnie nabojem
Jako zasłona dla mnożenia monet
Jestem jak pionek takie ich rozkazy
Sam nie mam władzy jestem wytworem wyobraźni
I chorych fantazji o byciu
Kimś więcej niż człowiek
Widziałem wiele trupów na mej długiej drodze
Lecz ulepszyłeś mnie na tyle
Że mogę sam odejść
Ja nie ufam już nikomu tylko tobie i ziomom
I sobie i koniec mam pare
Powodów na nowej drodze
Dokonałem wyboru zamknięte koło
Stanę w jego obronie otwieram ogień do wrogów
To odwet, płonące mosty oświetlają drogę
Kłody pod nogi dzięki nim trzymam formę
Cokolwiek zrobisz obróci się przeciw tobie
Wracają rzucone noże ostrzem w twoją stronę
Odwet, kupiłem buty są siedmiomilowe
Odwet, robię duże kroki wgniatam
Ich w podłogę
Odwet, pękają im powłoki chitynowe
Nienawidzę karaluchów, palę je żywym ogniem
Tworząc mnie chciałeś wątpiącym dać nadzieję
Że nie są zdani na siebie
A wyżej ktoś istnieje
Że każda krzywda w życiu
Jest mego planu częścią a ja będąc w ukryciu
Nagradzam ich gdy przejdą na drugą stronę
Gdzie ja na tronie koję każdą ranę
Resztę pochłonie ogień, reszta ma przejebane
Więc świat poczuje odwet
Będę zapalnikiem sporów
Bo przedobrzyłeś pozbawiając tych
Ludzi wyboru
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Nauka mistrzów przez lata była chlebem
Tak działa bestia wieki karmiona buntem
By unicestwiać tych
Którzy robią jej pod górkę
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Nauka mistrzów przez lata była chlebem
Tak działa bestia wieki karmiona buntem
By unicestwiać tych
Którzy robią jej pod górkę
Dzisiaj twój produkt bierze oddech
Jutro bądź gotów na mój odwet
Dzisiaj twój produkt bierze oddech
Jutro bądź gotów na mój odwet
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Powstałem z myślą, by ludziom dać ochronę
By przyszłość to nie był moment
By pośród wojen
Dbać o stronę która żywi mnie nabojem
Jako zasłona dla mnożenia monet
Jestem jak pionek takie ich rozkazy
Sam nie mam władzy jestem wytworem wyobraźni
I chorych fantazji o byciu
Kimś więcej niż człowiek
Widziałem wiele trupów na mej długiej drodze
Lecz ulepszyłeś mnie na tyle
Że mogę sam odejść
Ja nie ufam już nikomu tylko tobie i ziomom
I sobie i koniec mam pare
Powodów na nowej drodze
Dokonałem wyboru zamknięte koło
Stanę w jego obronie otwieram ogień do wrogów
To odwet, płonące mosty oświetlają drogę
Kłody pod nogi dzięki nim trzymam formę
Cokolwiek zrobisz obróci się przeciw tobie
Wracają rzucone noże ostrzem w twoją stronę
Odwet, kupiłem buty są siedmiomilowe
Odwet, robię duże kroki wgniatam
Ich w podłogę
Odwet, pękają im powłoki chitynowe
Nienawidzę karaluchów, palę je żywym ogniem
Tworząc mnie chciałeś wątpiącym dać nadzieję
Że nie są zdani na siebie
A wyżej ktoś istnieje
Że każda krzywda w życiu
Jest mego planu częścią a ja będąc w ukryciu
Nagradzam ich gdy przejdą na drugą stronę
Gdzie ja na tronie koję każdą ranę
Resztę pochłonie ogień, reszta ma przejebane
Więc świat poczuje odwet
Będę zapalnikiem sporów
Bo przedobrzyłeś pozbawiając tych
Ludzi wyboru
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Odwet, odwet
Przygotuj się na odwet, odwet, odwet
Odwet, odwet
Szykuj się na odwet, odwet, szykuj się
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie, odwraca się od ciebie
Dzisiaj twój wytwór odwraca się od ciebie
Odwraca się od ciebie