Gruby Mielzky - Safari tekst piosenki (lyrics)
[Gruby Mielzky - Safari tekst piosenki lyrics]
Witam na safari, na na safari
Witam na safari, sa sa safari
Witam na safari, na safari sa sa safari
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał
Jest Sobota już mrozi się krowa
Wpadaj ryju bo trzeba świętować
Puść mi cynę jak będziesz pod żabką
Zrobim flakon i w miasto na tango
W razie psów mamy dobrą papugę
Biję żółwie z ochroną pod klubem
Cały parkiet zalany świniami
Kończę dryna i zwijam zapalić
Baran w tłumie chce sypać mi węże
Mówię: 'Byku idź stąd, bo nie ręczę'
Lecę w jamę nad ranem mam tyrę
Zbieram ziomka nim orła wywinie
Biorę taxę wyjdzie parę dzików
Gram techniawkę mordo włącz mi zipów
Kurwa, Sokół jest kotem, wysiadam
Wbijam w chatę i przycinam komara
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał
Jest Sobota i granie wieczorem
Ja i DJ jak dwa łyse konie
I choć trema już mocno mnie wkurwia
Na rozgrzewkę przechylam łyk Żubra
Robię bydło na sali na pełnej
Później wódka lub łycha z gołębiem
Littlas pali gibona, ja Camel
Jadę z gwinta bo szkoda mi szklanek
Idę zbadać kto gra teraz koncert
Mijam Małpę przybijamy piątkę
Widzę Słonia i Wilka przy scenie
Mam już lutę więc wbijam po szelest
Biorę namiar na tanią złotówę
Walę jeszcze z kimś bombę pod klubem
Jadę z dzikiem co bez zasad leci
Nagle w lustrze się kogut zaświecił
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał
Moje życie jebane safari
Cały czas z wariatami
Idę w to w ciemno bo nie
Ma szans by nam coś uciekło
I ten plan nie wypalił
Moje życie to dżungla na kółkach
Kiedy jest pusta butla
Muszę mieć pełną bo nie ma
Szans by nam coś uciekło
I ten melanż dziś ustał