Guzior, ReTo - Tatuaże z henny tekst piosenki (lyrics)
Guzior [Mateusz Bluza] Wrocław, Polska
ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱
[Guzior, ReTo - Tatuaże z henny tekst piosenki lyrics]
Ziom mnie wydzwania na bibę
Kto kurwa mówi jeszcze "biba"?
Zostawiam napiwek, skręciłem tam giba
W radiu leci Bieber, mogą hejtować
Ja tam lubię typa
Nie ruszam tych piwek, jestem
Trzeźwy, jak widać, prowadzę
Dzwoni i dzwoni, "No przecież, że idę, ziom"
Wszyscy do kibla nagle jak na apel
Zdarty na paznokciach lakier
Jak jakaś dupa z którejś z kapel
Robi do mnie miny jak saper
Eee, czy ja się gapię? Ma nozdrza
Jak krater i krzyczy "O, ty to ten raper!"
Ciekawe, czy czasem zamyka papę, pewnie
Gdy czymś zatyka papę (bleee)
Jestem najgorszy, znowu uciekam sie do
Tych instynktów najprostszych o tyle dobrze
Że nie wydzwaniam kurew z roksy… jebać
I lubię dziwadła
Może być też goth styl albo jakiś mroczny
Jestem najgorszy w sensie, że
Najlepszy, ty smyku, daj propsy
Wracając… ale mi się, kurwa
Kłócą nasze bomby, co tam pierdolisz!?
Który to już przez te pięć minut wątek?
Wracasz, nadmieniasz, że co tam pierdolisz?
Znam to z autopsji, bombel, budź się
Gdzie my jesteśmy? Chłopcy, okolice Woli
A miało być melanż Nadodrze, no jak kto woli
Się skończy niedobrze - jak zwykle
Uzbrajaj się w czosnek, a gdzie te wampiry
Co chcą krew? Ja nie wiem… przywykłem
Mam w pięści swej ząbek kryształu
Co świeci jak nikiel, niech świeci najjaśniej
Pierdolę czekam, aż kitnę
Bo nie mogę przeczekać tego
I ściskam ten ząbek, i ściskam ten ząbek
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny
Jak tatuaże z henny, jej (uu)
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny jak tatuaże z henny, jej
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny jak tatuaże z henny, jej
Co to za królewna ścieżka
Co tak krąży po melanżu?
Widziałem typa, co parę dni nie
Spał, oczy miał, kurwa, jak bramy do zamku
Brwi uniesione, tak jakby na straży
A łuki brwiowe napięte, ej
Nie chciał wystraszyć, on sam wystraszony był
Jakby lądować miał, ale niepewnie
Wielu mam klonów na fejsie
Liczne profile ze zdjęciem
Niektórzy wolą się stawać kimś innym
Jeśli będąc sobą się czują niepewnie
To jest chore - ja pierdolę
Dzisiaj wstałem i znów się zacząłem
Taki świeży, fresh – aż
Się ogolę, aż niedziwne, że chcą być Igorem
Aha, goddamn, wstało ciało, ale czy
Wstał łeb, jaki tarot, czasu chytra śmierć
Ja nie oddam go, nie wyciągaj rąk, Diabeł
I Bóg - i co zysk, na trzech?
Życie bardziej się opłaca w dzień, bo
Gdy zapada noc, no to drożej, oh
A jeśli przy tym tak rzadko zapadasz w sen
No to za światło będzie: "o Boże", goddamn
Nie, nie czuję się współwinnym
Mnie nie było na miejscu
Gdybym miał podać wytrych
To nie podałbym bez pretekstu go
Mnie nie było na miejscu
Jakiś czas na orbicie
Dostrzegę wszystkie z lęków
To wyplenię je na całe życie
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny
Jak tatuaże z henny, jej (uu)
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny jak tatuaże z henny, jej
Jestem senny, jeijeijeije
Nic nie jest permanentne, jeijeijeije
Jak tatuaże z henny jak tatuaże z henny, jej