Hazzidy - Wydeptana Ścieżka tekst piosenki (lyrics)
[Hazzidy - Wydeptana Ścieżka tekst piosenki lyrics]
Poczekaj, jak sen 2 lata gra na to czekam
By po historiach z dna znów
Z buta tutaj wjechał
Ej dzieciak! pochodzę z czasów
Rapu na kasetach nie dowierzam co dziś kurwa
Może leżeć w sklepach
Przepaść! drzwi zamknij nie ma
Tu miejsca na plastik
Bo drażni mnie płacz ich i
Na bitach ich bajki
Każdy kto jest przeciw mnie ten
Tu nie ma racji
Mam jeden majk i jestem jak napastnik w akcji
Nieprzewidywalny stale to niezmienne we mnie
Z cienia wyszedłem i tak dalej na zwycięzce
Ty zrób mi przejście i niech
Będzie zе mną Bóg
Solo jestem po raz 3-ci na przeciw tłumu tu
Idziе wróg znów siła słów i nie ginie słuch
Czy z każdej z nawijek tu nie
Ma bzdur tak mam już nasz czas znów pomiędzy
Nami podział obowiązków
Ja pisze i to rzucam ty włączasz to poprostu
Od chrztu do teraz od teraz do zawsze
Jestem pojebańcem który tu dźwiga prawdę
Bo dla mnie to jest ważne
Teraz w formie przypomnienia
Rozumiesz to czy do ciebie to nie dociera?
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę ci nozdrze i lepsze niż poprzednie
Ten dzień który znów niezwykłym się stał
HZD kontra świat który sypie w oczy piach
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę następne i pójde po więcej
Przybiegne i historia ta w kółko trwa
To droga między życiem a tym
Co w głośnikach gra
Dwa, pięc pomiędzy zero jeden
Nowy HZD bierzesz udział w tej aferze
I w nieskończoność wierze nie miej
Mi tego za złe nie wiem ile w ciele tym
Wyrwę z kalendarza kartek
Konsekwentnie wypełnia swój program
By nie został po mnie props
Tam kłade wiersze na podkład
Zgodnie z przysięgą idę swoją ścieżką
Omijam łukiem to co bije bezczelną nędzą
Niech sobie będą ci co myślą, że są fajni
Dla mnie są tak mali
Że się stali niewidzialni
We mnie duch walki wciąż w trakcie rozpędu
To fakt, że już on w prędkości dźwięku
Testuj! i nie chodzi tutaj jak ósemka
Energia tak jak mówił Pono Vice Versa
Pamiętasz? i twa pamięć może tam nie sięga
Dostałem ten dar moje słowa to wiertła
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę ci nozdrze i lepsze niż poprzednie
Ten dzień który znów niezwykłym się stał
HZD kontra świat który sypie w oczy piach
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę następne i pójdę po więcej
Przybiegne i historia ta w kółko trwa
To droga między życiem a tym
Co w głśnikach gra
By po historiach z dna znów
Z buta tutaj wjechał
Ej dzieciak! pochodzę z czasów
Rapu na kasetach nie dowierzam co dziś kurwa
Może leżeć w sklepach
Przepaść! drzwi zamknij nie ma
Tu miejsca na plastik
Bo drażni mnie płacz ich i
Na bitach ich bajki
Każdy kto jest przeciw mnie ten
Tu nie ma racji
Mam jeden majk i jestem jak napastnik w akcji
Nieprzewidywalny stale to niezmienne we mnie
Z cienia wyszedłem i tak dalej na zwycięzce
Ty zrób mi przejście i niech
Będzie zе mną Bóg
Solo jestem po raz 3-ci na przeciw tłumu tu
Idziе wróg znów siła słów i nie ginie słuch
Czy z każdej z nawijek tu nie
Ma bzdur tak mam już nasz czas znów pomiędzy
Nami podział obowiązków
Ja pisze i to rzucam ty włączasz to poprostu
Od chrztu do teraz od teraz do zawsze
Jestem pojebańcem który tu dźwiga prawdę
Bo dla mnie to jest ważne
Teraz w formie przypomnienia
Rozumiesz to czy do ciebie to nie dociera?
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę ci nozdrze i lepsze niż poprzednie
Ten dzień który znów niezwykłym się stał
HZD kontra świat który sypie w oczy piach
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę następne i pójde po więcej
Przybiegne i historia ta w kółko trwa
To droga między życiem a tym
Co w głośnikach gra
Dwa, pięc pomiędzy zero jeden
Nowy HZD bierzesz udział w tej aferze
I w nieskończoność wierze nie miej
Mi tego za złe nie wiem ile w ciele tym
Wyrwę z kalendarza kartek
Konsekwentnie wypełnia swój program
By nie został po mnie props
Tam kłade wiersze na podkład
Zgodnie z przysięgą idę swoją ścieżką
Omijam łukiem to co bije bezczelną nędzą
Niech sobie będą ci co myślą, że są fajni
Dla mnie są tak mali
Że się stali niewidzialni
We mnie duch walki wciąż w trakcie rozpędu
To fakt, że już on w prędkości dźwięku
Testuj! i nie chodzi tutaj jak ósemka
Energia tak jak mówił Pono Vice Versa
Pamiętasz? i twa pamięć może tam nie sięga
Dostałem ten dar moje słowa to wiertła
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę ci nozdrze i lepsze niż poprzednie
Ten dzień który znów niezwykłym się stał
HZD kontra świat który sypie w oczy piach
Jestem na swej dawno wydeptanej ścieżce
Przynoszę następne i pójdę po więcej
Przybiegne i historia ta w kółko trwa
To droga między życiem a tym
Co w głśnikach gra