HEAVYWEIGHT, Bonus RPK, Jongmen, Kizo - Sportplus tekst piosenki (lyrics)

Kizo [Patryk Woziński]

[HEAVYWEIGHT, Bonus RPK, Jongmen, Kizo - Sportplus tekst piosenki lyrics]

Mógłbym powoli se jechać, lecz na
Chuj, masz tu biturbo, to weź mordo katuj
Skończył się towar,  tak nawet nie żartuj
Jak sucha pizda, to weź na nią napluj
Ruchy, pompa, nie zaglądaj mi do jointa (ej)
Stan zdrowia, tak jak stan konta
Niejeden się już nie wyplątał (oh, oh, oh)
Co singiel to bomba
Premiery wyprzedzam jak Zonda (wow, wow)
Nasze bonga są jak anakonda
Na klatce wypsikałem Bonda (wow, wow)
IPhone dzwonił jak prześladowca
Do czasu bo zaczęła dzwonić forsa
Te szmaty tak bardzo chcą
Na bolca, ziomal zawija
Czy lepsza czy gorsza
Dawaj mi Capri-Suny nie Bolsa
Barber nie tyka wąsa, bo wie
Masz tu smoka, nie morsa
Sztukę zioła palę lub od razu dwie
Musi zgadzać się forsa, kupię jej Korsa
Jeszcze dopóki jest dzień
Pod kolor nieba, czarny jest porszak
Żeruję nocą zupełnie jak Blade
Czterysta koni to katuj
Nas nie dogonią jak tATu
Dziękuję nie chcę mandatu
Wyprzedzam w cywilu panów
Sportplus w robieniu rapu
Sportplus w robieniu trapu
Sportplus jaranie tematu
Wszystko dla moich fanów

Joint i sport to nierozłączna
Para, koka cola, dwie świnie naraz
Gwiazdki, Chanel, Dolce Gabbana
Trzeźwa czy najebana, zje banana
Palę trzy dni, pięć tablet
Xanax plus to, kurwa, do nie zajebania
Heavyweight nie do podjebania, wędki
Mi zazdroszczą brania, wow
Stylówa flow, street zawsze we krwi
Na trasie Szybcy i Wściekli, ha
Tyle lat z grą, jebie mnie to
Że jakiś hejter się piekli, oh
Versace skoki, bujam w obłoki
Puszczam im oko i zapraszam Panie
Viagra w kiermanie, na poznanie znak
Nice to meet you, do you wanna fuck?
Za paką paka, ja na Tupaca, ogolony łeb
Czterysta stopni
Świeci się kieta, zawijam gieta, nie
Wierzysz kierwa? To dotknij, oh
Za paką paka, ja na Tupaca, ogolony łeb
Czterysta stopni
Świeci się kieta, zawijam gieta, nie
Wierzysz kierwa? To dotknij, oh

Czterysta koni to katuj
Nas nie dogonią jak tATu
Dziękuję nie chcę mandatu
Wyprzedzam w cywilu panów
Sportplus w robieniu rapu
Sportplus w robieniu trapu
Sportplus jaranie tematu
Wszystko dla moich fanów

Stopa werbel, pierdolnięcie, w
Szkle Belvedere, dobrze będzie
Lecę w eter, dres nie sweter
W grę nie wchodzi hebel
Melanż wyżej szczebel
Jak Floyd Mayweather, nie padam na glebę
Fason z kasą level, kontrast wnętrza sreber
W nozdrzach knebel
Tu niejeden przeszedł samego siebie
Wjechał na debet
Reset preset wyjścia na prostą
Niezły film nakręciło by GoPro
Benny Hill przy tym byłby żenadą
Gdybyś zobaczył co robisz nieświadom
Gdzie piją, gdzie palą i walą
Jest kocioł, po kwadracie slalom
Może byś odpoczął
Halo ziemia, tu zdrowy rozsądek
W bani wrzątek kipi, wykręca mordę

Czterysta koni to katuj
Nas nie dogonią jak tATu
Dziękuję nie chcę mandatu
Wyprzedzam w cywilu panów
Sportplus w robieniu rapu
Sportplus w robieniu trapu
Sportplus jaranie tematu
Wszystko dla moich fanów
Czterysta koni to katuj
Nas nie dogonią jak tATu
Dziękuję nie chcę mandatu
Wyprzedzam w cywilu panów
Sportplus w robieniu rapu
Sportplus w robieniu trapu
Sportplus jaranie tematu
Wszystko dla moich fanów

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować