Włodi, Hemp Gru, Żary - Emokah tekst piosenki (lyrics)
[Włodi, Hemp Gru, Żary - Emokah tekst piosenki lyrics]
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Bez kłopotu właśnie jestem
Lecz dla mnie nie ma granic
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
JLB nikt nam nie podskoczy
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Bez kłopotu kolażuję Emokach
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Mokotów na zawsze na zawsze Mokotów
Walę prosto z mostu rozwiązuję co zawiłe
Zawsze jestem i będę tym kim byłem
Tu się urodziłem i umrzeć bym chciał tu
M-O-K-O T-Ó W, Hemp Gru
Jak w Dreszerze "żul ławka"
Na zawsze tu zostanę
Ustawka przy kamieniu ty wiesz co jest grane
Ziom wiem leci dzień za dniem
Laguna całą dobę ze mną PZDZN
Skręt jak tlen i browarów parę na prześwicie
Kolorowsze staje się szare życie
Wieczorem o świcie zawsze jest pokrycie
Czaisz nikt w chuja nie wali
Ten pali ten pije się żyje
Dzieciak i to się zgadza
Hemp szop to nasza baza
Chcesz pogrywać odradzam
Odpada ten który zwadza
Walcz i uważaj bo miejskie bagno wciąga
AWW Emokah jak nowy smak jointa
Nie zapomnę o początkach dla braci piątka
Służeźnia Pigalak dwa siedem jeden teren
Pierwsza jazda i przyjaciele elo
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Bez kłopotu właśnie jestem
Lecz dla mnie nie ma granic
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
JLB nikt nam nie podskoczy
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Bez kłopotu kolażuję Emokach
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Mokotów na zawsze na zawsze Mokotów
Mokotowskie miejscówki przeze mnie
Dobrze znane
Mieszkam tutaj i wiem co jest grane
Działki jordanek park oczy nastukane
WNN ze mną tutaj są Emokah
Nasz wspólny dom nie jesteś stąd
Lepiej nie unoś głosu zmień ton
Nasza wiara nasza broń
Podam dłoń temu który na szacunek zasługuje
Mówię o ziomkach dla ludzi rapuję
Warszawa tu się wychowuję
Bez większych kłopotów właśnie
Dobrze się czuję
Właśnie tu stary górny Mokotów
Czas wolno upływa Hemp Gru tu
Odpoczywa teraz ja Żary taka jest ma ksywa
Ma ekipa JLB do końca życia w sercu mym
Do końca życia HWDP emokah Mokotów na zawsze
Pewne słowa mam w pamięci wyryte
Choć słyszałem to dawno nie
Zapomnę żadnych z liter
Szanuj dzielnicę na której żeś się wychował
Tu się uformował twój styl i charakter
Więc jest faktem nierozerwalny związek
Z dzielnicą na której
Mogłem spokojnie dojrzeć
Wizualnie to betonowa ohyda
Dlatego ta miłość może głupia się wyda
Tu się czuję jak w wodzie ryba
Bo lubisz chyba miejsca gdzie
Są dzieciństwa ślady
Pierwsze konflikty pierwsze układy
Tu doświadczyłem zdrady ta
Miejscowa dziewczyna
Na SŁŻ dzień kończę i zaczynam
Teksty finał przez okno na osiedlę patrzę
I powiem jedno Mokotów na zawsze
W mojej pamięci a jakże na zawsze
I jestem już gotów by przywitać Mokotów
Bez kłopotu kolażuję Emokah
Stąd właśnie jestem lecz dla
Mnie nie ma granic
Lecz dla mnie nie ma granic
Lecz dla mnie nie ma granic