HAŁASTRA, Włodi, Wilku - MUSZĘ JEŚĆ I ODDYCHAĆ tekst piosenki (lyrics)
HAŁASTRA [Kwiatek Haze, Książę Mazowiecki] Jabłonny + Legionowa, Polska 🇵🇱
[HAŁASTRA, Włodi, Wilku - MUSZĘ JEŚĆ I ODDYCHAĆ tekst piosenki lyrics]
Choć tlenu mi brakuje, czasem nerwicy pożywka
Jadę z tym na rympał jak Kubica
Bo czas to jest pieniądz
A ja nie chcę się zatrzymać
Łatwo z toru wypaść, więc się trzymaj ziomek
Czasem się trzeba ślizgać
Znowu w wiraż wchodzę
Dla ciebie niewygodny temat jak wina w sądzie
Jestem jak mój ziomek writer
Teraz nasza kolej
Zmęczone twarze – ja je mijam codzień
Bo ta wypłata to jak z liścia w mordę
Kredyt, długi, ciężko złapać oddech
Trza zapomnieć, litry wódy
Przez to raban ciągle
Jesteś dobry, to se radę dasz
Chcesz być mądry – dobre rady zważ
Choć świeci słońce, widzę szary świat
Który kolorują tu se kwasem, brat
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)
(Włodi) Wychodzę z niszy
Przy mnie jesteś kotem
Co wpadł w pułapkę na myszy
Rap z nutą goryczy, to nie są tanie rzeczy
Tego nie piszą najemnicy (Nie piszą)
Pamiętaj, mam spryt z ulicy
Bo spieniężyłem syf i ból z mojej okolicy
Dbam o siebie, śmieci nie jem
Nowy rap ograniczam, boję się
Że zdziecinnieję
Tego, tego się nie pisze w rejestr
(Nie pisze)
Nie bój dupy system kurwa nie zbiednieje
Robię ruchy, muszę jeść i oddychać
Szara strefa, drugi obieg, naturalny habitat
Smutny widok to rodzina na lipach
Typ, co resztki wyjada ze śmietnika
Obliczam poziom ryzyka
Tu, gdzie farmazony krążą
Po zmyślonych orbitach
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)
Pierdolona konserwa, a nie ośmiorniczki
Większość tutaj czeka, żywot robotniczy
Tatra, Chesterfieldy i filmy porno
Dobra psu i mucha, to jest bon mot
Zawsze można się załatwić mąką (Zawsze)
Cel uświęca środki, latasz z torbą
Najgorsze to skończyć na bruku
Tak jak John Doe (Bez kitu)
Ja nie chcę chleba zapijać kranówą
Zarywam kolejną noc, zapomniałem, co to urlop
Młody i ambitny gość, jak Vinicius Junior
Stymuluje mnie gol, jak maraton w New York
Chociaż biegnę pod prąd
To jest kombinatoryka
Sztuka precyzyjna w lateksowych rękawiczkach
Będzie co ma być, pensyja lub kryminał
Kolejna przestępcza myśl
Trzeba jeść i oddychać
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)
Muszę jeść i oddychać, czysty tlen
Pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część
Księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób
(Rób, rób)