HAŁASTRA - DOM tekst piosenki (lyrics)

HAŁASTRA

HAŁASTRA [Kwiatek Haze, Książę Mazowiecki] Jabłonny + Legionowa, Polska 🇵🇱

[HAŁASTRA - DOM tekst piosenki lyrics]

Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon

Bo to był od życia knockdown, kurwa
Kiedy dowiedziałem się o tym
Że nie mam ojca, kurwa
Cały świat nagle zatrzymał się
Jak przede mną taksówka
Pierwsza suita Bacha
Dobiegała ta melodia wówczas
Pierwsza wizja świata
Którego wcześniej nie znałem
To już nie plac zabaw, dzisiaj w pogoni
Jak laufer nieustannie autostrada
Muszę pójść już na terapię


Potrzebuję trochę odpoczynku
Proszę, wylecz moją duszę jak hibiskus
Dobra, dobra, trzeba żyć tu carpe diem
No bo memento mori widzę wszystko czego chcę
Na wyciągnięciе dłoni
Za dużo widziałem łez, momentów minorowych
Alе piłka ciągle w grze, ja wytężam celownik
Tak jak Kobe ja wiem to, że nie chcę
Przeżyć życia, jak niewolnik, ciągle biegnąc
Ciężko jest samo zwątpienia
Gorycz tutaj przełknąć, ale garda
Odwaga jest dla nas tą
Receptą, tak jak prawda, elo braciak

Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon

Nie ma dużo już czasu
Coraz mniej jest piachu w klepsydrze
Śmierć se stawia już z niego
Babki, ja zrobię swoje, się zmyję
Pare osób odeszło od nas
Lecz pamięć o nich nie zginie
Chociaż prawda taka jest, bracie
Że się wszyscy widzimy za chwile
Parę jest zadań na liście, zrobię to
Zanim odejdę mordo znowu mam misję
Jadę i puszczam Griseldę co drugi to myśli
Że niezły jest z niego biznesmen
A co dnia tu kurwa wychodzi na zero
Jak Day-Date gramy w szachy nie w warcaby
No bo to E1 Pany
Ciężkie kroki tak jak glany
Zawsze tu radę se damy
Robimy swoje, choć w okół zwierzęta
Więc prowadzi instynkt
Najpierw mnożymy potencjał
Później już dzielimy zyski
Będzie co ma być, choć chce to sprawdzić
Czuję, że to jest właśnie ten moment
Jak timing
To teraz nowa gra i to są nowe karty
My na jedną stawiamy, niech wypali jak gambit

Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować