Hodak, Paluch - C.R.E.A.M tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Paluszak

[Hodak, Paluch - C.R.E.A.M tekst piosenki lyrics]

Time for change
Po tej płycie kupie sobie chain
Moi ludzie mówią, że to mój rok, chuj w to
Bo tą płytą kupię cały gang twój
Bez złudzeń, bez nerwów
Robimy muzę by uciec od lęków
Piszę ten numer już w sierpniu
Nie wiem o której i czuję dumę jak myślę
Że w sumie to pchamy ten duet
Stale pod górę
Chcemy przepełnione sale i na
Scenie szaleć przed tłumem
Mówili, że talent a ja pracowałem
By nikt nie powiedział
Że go zmarnowałem przez wódę
Dlatego znów siedzę na chacie, nie w klubie
Zamawiam szamę przez Uber

Mama weź zobacz, zrobię koncerty grube
Biorę za pewnik muzę
Nigdy nie będziemy już biedni
Nigdy nie będziemy już biedni
Pierdolę stres i nudę
Wokół ten cash jak Wu tang
(cash rules) nigdy nie będziemy
Już biedni (cash rules)
Nigdy nie będziemy już biedni
Mama weź zobacz, zrobię koncerty grube
Biorę za pewnik muzę
Nigdy nie będziemy już biedni
Nigdy nie będziemy już biedni
Pierdolę stres i nudę
Wokół ten cash jak Wu tang (cash rules)
Nigdy nie będziemy już biedni

Pieniądz rządzi światem
Przemoc rządzi światem
Babcia codziennie pacierz zmawia za
Mnie i za tatę
I za wieczny odpoczynek Małgorzacie
Ty to nawet nie wiesz ile
Wylaliśmy łez z moim bratem
Obiecałem jemu i mamie, że będzie inaczej
I o rodzinę dbać teraz wreszcie jak facet
Się wpieprzam na trasę
Ty lepiej zejdź z drogi jak
Nie znasz nas, chyba, że masz dla nas kasę
Money talk, dla moich ludzi mam dalej
Love, z Wawy, czy z Łodzi, czy z moich stron
Ukłon do podłogi, że dalej są

Trzydzieści koła pod sceną
Trzydzieści koła w godzinę
Robię to czysty pieniądz
W sercu beton przez biznes
Trzyma mnie przy tym miłość
Nienawiść dawno zabiłem
Wrogów mamy tu milion, siłę mamy w rodzinie
Prawdziwe rapy, nie festyn, na grubo ruchy
Nie gesty numery z nami to prestiż
Scena jak jedna z posesji
Nigdy nie będę biedny, nigdy
Nigdy nie będę biedny
Bo w ludziach szukam bogactwa
Nigdy nie będę biedny
Nie wpuszczam do składu robactwa
Prawda ich boli jak kule, ciągle ją mówię
Nawet jak mówię o bańkach
Prawda ich boli jak kule
Liczę oddziały na złamanych palcach
A wiara w siebie to tarcza
Wiara w ziomali umacnia
Cudów nie znajdziesz na trackach, wolność
To kasa, kasa to praca, suko

Mama weź zobacz, zrobię koncerty grube
Biorę za pewnik muzę
Nigdy nie będziemy już biedni
Nigdy nie będziemy już biedni
Pierdolę stres i nudę
Wokół ten cash jak Wu tang
(cash rules) nigdy nie będziemy
Już biedni (cash rules)
Nigdy nie będziemy już biedni
Mama weź zobacz, zrobię koncerty grube
Biorę za pewnik muzę
Nigdy nie będziemy już biedni
Nigdy nie będziemy już biedni
Pierdolę stres i nudę
Wokół ten cash jak Wu tang (cash rules)
Nigdy nie będziemy już biedni

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować