Jacek Kaczmarski - Chrystus I Kupcy tekst piosenki (lyrics)
[Jacek Kaczmarski - Chrystus I Kupcy tekst piosenki lyrics]
My towar wszelki dzisiaj mamy!
Zaspokoimy każdy głód
Co zechcą kupić - odsprzedamy!
Tu połcie haseł, wiary kark!
Zwoje idei, miąższe snu!
W świątyni sytość waszych warg!
Róg obfitości tylko tu!
- Nie mogę w to uwierzyć, do świątyni wchodzę
Drżą złote stropy wzdęte tłumu
Wrzawą i smrodem tłuszczem spływają ściany
Głosy dźwięczą trzosem
Płacą tu ile mają, biorą co uniosą!
Wynoście się natychmiast, kupcy i handlarze!
Złodzieje i żebracy śliniący brudne grosze!
Oczyścić mi posadzki! Wykadzić ołtarze!
Niech w pustym gmachu znowu
Zabrzmi echem poszept
Głosu mego nie słychać! Krzyk
Mój znikł we wrzawie!
Co mam robić w świątyni w
Targ wyrosłej z gruntu?! Krzyczeć, krzyczeć
Aż gardło w krzyku tym wykrwawię!
Wierzyć, wierzyć
Aż wiarę sprowadzę do buntu!
- Dalej brać ile wlezie, płać i nastaw ręce!
Na plecy bierz, co twoje, wracaj póki dają!
Sprzedaj, co da się sprzedać
A będziesz miał więcej!
Bóg inaczej spogląda na tych którzy mają!
- Precz!
- Bóg inaczej spogląda na tych, którzy mają!
- Precz!
- Bóg inaczej spogląda na tych, którzy mają!