Jacek Kaczmarski - Pochwała Łotrostwa tekst piosenki (lyrics)

[Jacek Kaczmarski - Pochwała Łotrostwa tekst piosenki lyrics]

Zawsze chciałem zostać Świętym
Jak Aleksy lub Hieronim
Zdobić świątyń firmamenty nosić aureolę
Lecz charakter mój przeklęty drogi
Do wyrzeczeń bronił
W pokus topił mnie odmęty wyprowadzał w pole
Wstrętnym mnie przedstawiał duchom
I powtarzał mi na ucho:
Tylko kwestią jest przykładu
Czego pragnąć i pożądać
Więc rozglądaj się, podglądaj i naśladuj!
Więc patrzyłem, jak koledzy na podwórku
W piaskownicy zamiast garnąć się do wiedzy -
Ostro grają w kości
Mieli zawsze moc pieniędzy ale
Że umiałem liczyć -
Szybko się wybiłem z nędzy i snu o świętości
Rachowałem swoje zyski
A charakter szeptał śliski:
Tylko kwestią jest przykładu
Czego pragnąć i pożądać


Więc rozglądaj się, podglądaj i naśladuj!

W szkole rówieśnicy wszyscy
Dostrzegają płci różnice
Spodnie cisną, oko błyszczy
Na myśl o nagości
Chata, szkło - wygrywam wyścig
I odkrywam tajemnicę
Przez co się wyzbywam pryszczy
I wstrzemięźliwości
W męskiej się obnoszę pysze
A charakter wszawy dyszy:
Tylko kwestią jest przykładu
Czego pragnąć i pożądać
Więc rozglądaj się, podglądaj i naśladuj!
Społeczeństwo - wielkie zwierzę
(jak już zauważył Platon)
Tylko prestiż serio bierze
Resztę mierzy zezem
Do silniejszych więc się szczerzę
Słabszych lekceważąc za to
Pnę się w górę, w nic nie wierzę
A najmniej w ascezę
Spijam wonny miód kariery
Lecz przynajmniej jestem szczery:
Tylko kwestią jest przykładu
Czego pragnąć i pożądać
Więc rozglądaj się, podglądaj i naśladuj!

Nieźle sobie teraz żyję syt sukcesu i potęgi
I przed sobą już nie kryję
Satysfakcji z losu święty nie je i nie pije
Święty czyta Święte Księgi
Święty nawet nóg nie myje
By nie znać rozkoszy więc nie włożę aureoli
Lecz mnie za to nic nie boli
Trudno przykład brać ze Świętych
Gdy wokoło Świętych braknie
Więc się łaknie, czego łaknie
Bóg przeciętnych!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować