Jacek Kaczmarski - Przyjaciele tekst piosenki (lyrics)
[Jacek Kaczmarski - Przyjaciele tekst piosenki lyrics]
Jeden mieli smak i słuch
I na świat patrzyli takim samym wzrokiem
A na świecie wojna trwała
Wojna ludzi rozdzielała
Oni cało szli przed siebie równym krokiem
Razem naciskali spust
Razem brali chleb do ust
I do domów list pisali w jednej chwili
Walczyć wspólnie było raźniej
Gdy wokoło krwawe łaźnie
A po łaźniach raźniej, kiedy razem pili!
W tym ich mały dramat tkwił -
Jeden pił i drugi pił
Lali w gardła co popadło, równocześnie
Lecz choć razem zakąszali
W jednej chwili przechylali
Jeden później się upijał, drugi wcześniej
Któryś z nich zobaczył raz słup
Na który zaraz wlazł
Milczą dzieje, czy był trzeźwy, czy pijany
Wtem krzyk straszny przyjaciela - Złaź
Zobaczą i zestrzelą Cię -
I po co? Na dół złaź! Na Boskie rany!
Czemu zaraz mam być
Trup? To jest bardzo dobry słup
Żeby móc poszerzyć sobie horyzonty
Patrzę w górę i na boki
I nie kiepskie mam widoki
A poza tym sięgam wzrokiem ponad fronty!
Ale ja o ciebie drżę! Złaź tu do mnie
Błagam cię!
Krzyczy druh i odbezpiecza broń w rozpaczy
Dla twojego dobra przecież towarzyszę
Ci po świecie dla mnie przyjaźń zawsze
Przyjaźń będzie znaczyć
Palca spust posłuchał i spod chmur
Ciężkich w barwie krwi
Spadł jak worek ten, co szukał śladu gwiazd
Nikt się nigdy nie dowiedział
Co zobaczył gdy tam siedział
Słup jak słup - a przyjaciela ma się raz!