Kabe - Ping pong i szachy tekst piosenki (lyrics)
Kabe [Bartosz Krupka] Olsztyn, Polska 🇵🇱
[Kabe - Ping pong i szachy tekst piosenki lyrics]
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Urodzony przed milenium rocznik 95
Razem z matulą dobrze znali przemoc i pięść
Trzeba było jeść to jeździł na robotę
W adasiach pod blokiem a nie air max 95
Biznes się rozkręcał latał z
Koleżką z osiedla
Skumali się bo u niego sytuacja też ciężka
Głodni pieniędzy więc do menu
Wjechała też kreska
Że jest jego bratem dawno temu mu przysięgał
Dla transów zostawią drogę w wc
Coraz większy głód
Więc dołek był dla niego jak hotel
Matka się pyta skąd ma flotę
A co ma jej powiedzieć?
Że jest złodziejem? Dilerem? I
Że pójdzie siedzieć?
Napełnia kanister w nocy i do bagażnika
Wraca do domu nie wie, że go czeka przypał
Bo koleżka
Z którym latał się na psach wysypał
Kilka lat wyjęte z życia
Będzie w szachy pykał
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Nigdy nie poznał ojca i matki żył u babci
Nie chodził do szkoły
Ale często zwiedzał ławki
Skończył być dzieciakiem
Zaczął być potrzebny hajsik
Napady, rozboje szybka kasa dwa przystanki
Razem z ekipą jeździli, nie zwiedzali miast
Fanty do torby potem do żyda targować price
Gdzie to zaprowadzi domyśla się każdy z nas
Pieniądze czy przyjaźń sam
Musisz mordo wybrać
W samochodzie po wyjeździe się dzieliła kasa
Każdy był zadowolony, bo się wszystko zgadza
Zapamiętaj, że pazerność mordo nie popłaca
Ziomal zaczął ich przycinać jak
Od żyda wracał pierwszy raz go zrobił w
Chuja dostał ostrzeżenie
Drugi raz wykręcił numer dostał kulkę w serce
Na sali rozpraw dojebali mu mordercę
Chciał być bogaty teraz w pingla pykać będzie
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem
Sam jak king kong
Co z tego
Że ten pierwszy ciągle na oriencie śmigał
Bardziej kumaty od reszty
Zawsze omijał przypał czego nie wiedział
Że frajerów to pełna ulica był przekonany
Że brat na komendzie będzie milczał
Po drugiej stronie tylko szach mat
Wolno płynie czas mu
Chce tylko wolności już nie chce tego blasku
Cały się wydziabał nakręcił kontaktów
Kiedy zadzwoni dzwonek zrobi mu masakrę
Drugi był wysportowany bardzo dobrze biegał
Ale palił mu się łeb jak rosła atmosfera
Nie pierwszy raz trzymał dzięcioła
Wiedział jak się strzela
W głowie świadomość tylko jedna kula
I go nie ma
W celi napierdalał pompki, dostawał rakiety
Od swoich braci był dumny, że go nie zawiedli
Kiedy już wyjdzie od razu
Będą jechać na sklepy
A kto mu stanie na drodze
Pozna beton i pięści