Kacper HTA, PMM, Kali - Obcy tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Kacper HTA, PMM, Kali - Obcy tekst piosenki lyrics]

Kłaniam się serdecznie Ganja Mafia Label
HipoToniA, Kacper i PMM jak Bloods & Crips
Ale mamy cel jeden
Ludzie będą razem chyba w niebie
Bądź siebie pewien z miejsca
Gdzie rzucają się chlebem
Zrzucają się na grę, zabijają, klepią biedę
Nawet za kietę, małą proszę dziś rakietę
Dzielą się gietem albo się
Dzielą przez kobietę
Się mielą, są kumplami gdy walą kielon
Nic się nie zmienia dalej chodzi o szeląg
I żeby to zrozumieć nie
Musisz być jak Sherlock
Sam musisz zdusić świat
Przejść przez Waterloo
Na pewno nie każda kobieta jest królewną
Chcesz spędzić jedną noc - to nie ze mną

Czuję wystawią na zgubę, wytną numer
Przez chwilę taki pofrunie
Potem w dół leci z hukiem
Dureń oblał próbę - gnidą był, nie kumplem
Bukiet czarnych kwiatów śle szmatom
Kondukt wiezie trumnę
Płyną cenne sekundy, interes odpuścisz
Spóźnił się dłużnik i hajs wisi w próżni
Tydzień zajabundy miał echo telefon milczy
Dzwoni budzik, dzwoni wspólnik
Dzwonią wszyscy teraz patrz po charakterach
Pazera gdzieś się przykitra
Zawistna dziwka czyha, korzysta, zamydla
Zrzedła mina
Spotkał typa dostał w łeb - już nie brechta
Schemat się powiela wciąż przybywa frajerstwa
Żegnam gdzie ta ręka? Sępa zwietrzę prędko
Plam nie zmyje perwoll
Nie pierdol i nie świeć gębą
Gęstą atmosferę zna odpulony z kręgu
Bo często chciwie brał wszystko
Co było w zasięgu

Jesteśmy obcy
Dla siebie obcy - niepierwszy rok
Czarne owce, ofiary, łowcy - co drugi blok
Tworzą mosty - burzymy mosty, palimy ląd
Lecz wierzymy bracie tylko w jeden sąd

Wszystko co ludzkie, ziom, nie jest mi obce
Bo czasem by odnaleźć dom
Musisz przejść przez manowce
To my czarne owce, wróżona nam biada
My znów zaliczamy postęp
Prowadzimy całe stada
Wara jeśli nasz świat ci obcy
Tutaj żyją mężczyźni
A nie zniewieściali chłopcy
Jak trzeba hardcorowcy
Szaleni jak nóż ostrzy
Z szacunkiem bracia do rany przyłóż siostry
Jakie wodorosty? Tylko tłuste topy
Nam Holandii smak nie obcy, kręć
Bierz się do roboty
Mam 5 i nie możesz mnie zatrzymać
I weź mnie kurwa nie strasz
Bo nie obcy mi kryminał
Z niejednego pieca jadłem chleb
A raczej kradłem
Ten proceder mi już obcy, mówią mi
Że z nieba spadłem
Oswojeni z abecadłem Kali, PMM, Kacper
Gotowi na wszystko
Więc nie wchodź nam w paradę

Gdy słyszę tą muzykę mam tu haj jak po cracku
Chodź życie, które widzę mówi ćpaj albo rapuj
Weź zrób to dla dzieciaków
Na trzeźwo albo po machu
Daj przykład wszystkim uzależnionym
Tu od schematu szykuj się do kontrataku
Nie zwlekaj ani chwili
Frajerzy wykorzystują to żeśmy się zawiesili
Nie dam im satysfakcji
Nie noszę w sobie gniewu
Mordercze myśli toczą serce
Ręce wznoszę ku niebu
A demony czekają na pierwszą krew skurwielu
Stoję na przeciw na przekór
Wszystkim co są wbrew
Nie straszna mi jest śmierć - otarłem
Się o nią dwa razy to tylko wzmocniło mnie
Mam mi siłę by działać i marzyć
Co do sprzedaży - więcej ganji niż nagrań
Nigdy na siłę nie robiłem tu numerów do radia
Ulica żyje i oddycha tym co dla niej nagram
PMM, Kacper HTA, Ganja Mafia - sprawdzaj

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować