Kaen - Paradoks tekst piosenki (lyrics)

Kaen [Dawid Starejki]

[Kaen - Paradoks tekst piosenki lyrics]

To nasz ziemski eden jak papa dance
Klepie biedę ma fatalnie, hola
Zostaw mefe, to szmata jest, morał
Bądź he manem, nie szmaciarzem, brr
Nocowałem sobie na centralnym dworcu
Poszły kilogramy nielegalnych worków
Postanowiłem, że będę moralny w końcu
Wstydzę się wielu rzeczy, to totalny rozkuw

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był

Złowrogi pochłania chaos
I przeszywa do szpiku żałość
Człowiek nie ma – gdy ma, to mu mało
Człowiek to jeden wielki paradoks
Złowrogi pochłania chaos
I przeszywa do szpiku żałość
Człowiеk nie ma – gdy ma, to mu mało


Człowiek to jedеn wielki paradoks

Mundurowy celuje mi klamkę w skroń
Boję się, czuję, że zaraz zasnę, ziom
I zadowoleni ludzie, nie ma chwasta już
Szkoda, że na zawsze będzie miała matka ból
Ziomuś z niejednego pieca jadło się
Zrozum że wkuwiony dzieciak bardzo chce
Prochów leci sobie feta w miasto, ble
Wokół posypana bieda hardcorem

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był

Złowrogi pochłania chaos
I przeszywa do szpiku żałość
Człowiek nie ma – gdy ma, to mu mało
Człowiek to jeden wielki paradoks
Złowrogi pochłania chaos
I przeszywa do szpiku żałość
Człowiek nie ma – gdy ma, to mu mało
Człowiek to jeden wielki paradoks

A ja wierzę, że każde zdarzenie
Tylko doda, człowieku, ci sił
I mam tylko jedno marzenie
Żebyś w końcu szczęśliwy był

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować