Kaen, Dj.Frodo, Chada - Piętno Dilera tekst piosenki (lyrics)
Kaen [Dawid Starejki]
[Kaen, Dj.Frodo, Chada - Piętno Dilera tekst piosenki lyrics]
Bogu dzięki za opiekę, nadal działa tranzyt
Młody wilku, rób tak byś nie skalał bandy
Schody synku, fala zwala wpada Czarny pies
Zakładane stale podsłuchy
Ci ludzie nocy prorokami ciągłej rozróby
To na krawędzi życie, czujesz oddech kostuchy
Te brudne pieniądze daje ci ten proszku syf
Przeklęty pieniądz, przynęty mielą, szkoda
Się przekręty dzielą herą
Detektyw przejął towar niepewny przelot
Życie na przypale dekiel pęka
Ulicy tej zasady NIEPISANE, elementarz
Rób sos, bierz cipki, odpada wróg
Nie zapomnij rozwoju w boju palalump
Pull oczy dookoła głowy
Uważaj zuch, wielu leci para z ust
Kałach w ruch, upada trup
Spójrz, ilu braci tracisz, bo pomówił tchórz
Ile kryje się za tym winklem służb
Niech macie cię w opiece anioł stróż
Anioł stróż, anioł stróż, anioł stróż
Skurwysyny nic nie wiedzą
Nie wyróżniam się z tłumu
W swoim życiu zhandlowałem tyle
Że byś nie uniósł
Tego syfu, teraz nawijam do bitu
Na innego życia nie znam, nie było rekwizytów
Tutaj kitu się nie wciska
Za wiele dla mnie znaczysz
Przynoszę najlepszy towar
Bez żadnych wypełniaczy
Masz tu graczy z pierwszej ligi
My na fachu się znamy
Na tych blokach od dzieciaka
Latałem z samarkami
(samarkami) Znam to bracie od podszewki
Zadzwoniłeś na policję
To skurwysynu zdechnij
Ten materiał nie jest trefny
Wiec koleżko bez obaw
Możesz śmiało iść po sodę
I wziąć go wygotować
To jest towar z pierwszej ręki
Chłopaku weź ogarnij
Myślisz że dla przyjemności
Latamy do Holandii
Nigdy nie przestanę grandzić
Taki jestem akurat
Ze pokochałem proceder – osiedlowa natura
Spójrz, ilu braci tracisz, bo pomówił tchórz
Ile kryje się za tym winklem służb
Niech macie cię w opiece anioł stróż
Anioł stróż, anioł stróż, anioł stróż
Zakazany owoc kochany martwy królu
Ty mieszasz we łbie
Dzieci ulicy w matni bólu
Przegrzewasz serwer
Trzymam kciuki żołnierze ze mną
Robię znak krzyża
Swój rozgrzewam tym pacierzem sensor
Kiedyś zabierze ciemność
A teraz żyje grzesznik
Ostatnią wieczerze piękną przeżyje David
Nie minie prestiż
Bandyta za życia nieśmiertelny
Żywot nie pewny banita za
Życia jestem dzielny
Po za prawem ty niebieska zostaw pało ogon
Na płozach jadę biznes kwitnie z
Rąk do rąk samogon
Odkładaj te forsę żeby był na stałe legal
Równowaga mądrze
Oby nigdy żaden Cię nie sprzedał pedał bratku
Te przeszukania, przesłuchania
Szybkie tępo nieraz
Detektor zwiera sektor przeciwko tym
Sępom mela czają się psy
Interes na winklu tętno wzbiera
Szósty zmysł? Ja nazywam to piętno dilera
Śmierć frajera!
Spójrz, ilu braci tracisz, bo pomówił tchórz
Ile kryje się za tym winklem służb
Niech macie cię w opiece anioł stróż
Anioł stróż, anioł stróż, anioł stróż
Zakreślam kartki z szacunkiem dla tych bloków
Dla wszystkich tych skurwieli co
Mają sprawy w toku
Nie szukaj winy, wytęż wyobraźnie
Cokolwiek czynisz czyń to rozważnie