Karian, Igrekzet - Dyskoteka Szkolna tekst piosenki (lyrics)
[Karian, Igrekzet - Dyskoteka Szkolna tekst piosenki lyrics]
Zaprogramowany jak stare parametry
Wodzę palcem po mapie, nie poznaję świata
Machają do mnie hologramów sentymenty
To chyba ananasy z mojej klasy za dzieciaka
Skróty myślowe proszą żebym poszedł tędy
Przez widzimisię zatopiony w starych datach
Zatańczę jak mi zagrają, byle pod rave'y
Psylocybina sprawia
Że bardzo pragniemy latać
Podłoga klei się jak Barbie, ma fajne lajkry
Na rogu ktoś wyciąga fanty spod marynarki
Neony kolorują szklanki, rozbite banki
Z nadzieją, że tej nocy łóżko pęknie w pół
Pod pisuarem łyse bańki stające w szranki
Jucha na dresach typu Nike, okrzyków salwy
Wymioty oblegają ławki, parkiet i parking
Stajemy na głowie byle nie padać z nóg
Tańcz, tańcz, tańcz kochanie
Odbijamy w balet głodni wrażeń my
Weny max od progu w feeriach kolorów
Aż po blady świt nie czułaś tego od lat
Oto cały świat nam zawirował znów
Zawirował znów nie podpieramy ścian
Mała jak szukasz oparcia jestem tu
Mała jestem tu
I zostaliśmy sami zostaliśmy Ty i ja
A to chyba się zawijać czas pora zawijać się
Porobieni do granic porobieni Ty i ja
Wyruszamy na kolejny bal
I po kolejny dreszcz
Rano do domu kiedy ptaki robią ćwir, ćwir
Tańczymy walca w parku ona rzuca: "Kiss me!"
Ta ładna pani zaskoczyła mnie jak blitzkrieg
Po cichutku do wyrka, w TV leci Kill Bill
Piję szybkiego drina na odwagę, łyk w mig
Z winampa puszczam coś romantycznego
Bitch please!
Obrazy dwoją się i troją jak jedynki
Zerkam przez ramię, ona znikła
Już po wszystkim otwarte okno
Wrzeszczę: Dokąd biegniesz młoda?!
Wyrzucam stanik w niebo
Trafiam sąsiadowi w twarz
Rodzice w drzwiach
Już nawet nie jest im mnie szkoda
Tak dzień za dniem żyjemy w
Wielkiej płycie szarych mas
Tańcz, tańcz, tańcz kochanie
Odbijamy w balet głodni wrażeń my
Weny max od progu w feeriach kolorów
Aż po blady świt nie czułaś tego od lat
Oto cały świat nam zawirował znów
Zawirował znów nie podpieramy ścian
Mała jak szukasz oparcia jestem tu
Mała jestem tu
Wodzę palcem po mapie, nie poznaję świata
Machają do mnie hologramów sentymenty
To chyba ananasy z mojej klasy za dzieciaka
Skróty myślowe proszą żebym poszedł tędy
Przez widzimisię zatopiony w starych datach
Zatańczę jak mi zagrają, byle pod rave'y
Psylocybina sprawia
Że bardzo pragniemy latać
Podłoga klei się jak Barbie, ma fajne lajkry
Na rogu ktoś wyciąga fanty spod marynarki
Neony kolorują szklanki, rozbite banki
Z nadzieją, że tej nocy łóżko pęknie w pół
Pod pisuarem łyse bańki stające w szranki
Jucha na dresach typu Nike, okrzyków salwy
Wymioty oblegają ławki, parkiet i parking
Stajemy na głowie byle nie padać z nóg
Tańcz, tańcz, tańcz kochanie
Odbijamy w balet głodni wrażeń my
Weny max od progu w feeriach kolorów
Aż po blady świt nie czułaś tego od lat
Oto cały świat nam zawirował znów
Zawirował znów nie podpieramy ścian
Mała jak szukasz oparcia jestem tu
Mała jestem tu
I zostaliśmy sami zostaliśmy Ty i ja
A to chyba się zawijać czas pora zawijać się
Porobieni do granic porobieni Ty i ja
Wyruszamy na kolejny bal
I po kolejny dreszcz
Rano do domu kiedy ptaki robią ćwir, ćwir
Tańczymy walca w parku ona rzuca: "Kiss me!"
Ta ładna pani zaskoczyła mnie jak blitzkrieg
Po cichutku do wyrka, w TV leci Kill Bill
Piję szybkiego drina na odwagę, łyk w mig
Z winampa puszczam coś romantycznego
Bitch please!
Obrazy dwoją się i troją jak jedynki
Zerkam przez ramię, ona znikła
Już po wszystkim otwarte okno
Wrzeszczę: Dokąd biegniesz młoda?!
Wyrzucam stanik w niebo
Trafiam sąsiadowi w twarz
Rodzice w drzwiach
Już nawet nie jest im mnie szkoda
Tak dzień za dniem żyjemy w
Wielkiej płycie szarych mas
Tańcz, tańcz, tańcz kochanie
Odbijamy w balet głodni wrażeń my
Weny max od progu w feeriach kolorów
Aż po blady świt nie czułaś tego od lat
Oto cały świat nam zawirował znów
Zawirował znów nie podpieramy ścian
Mała jak szukasz oparcia jestem tu
Mała jestem tu